BobAir - Wdychamy Wolność lyrics

Published

0 81 0

BobAir - Wdychamy Wolność lyrics

[Zwrotka 1] Pakuj się, kotku, ruszamy za chwilę Nie pytaj mnie dokąd i czemu aż tam Kupuję bilet wsiadamy i tyle Będziemy podbijać cały świat Tam, w oddali rozmywa się zgiełk Kłopoty giną jak rosa na słońcu Ważne, że mogę tu obok Cię mieć Patrzmy, co dzieje się na Ziemi końcu Prędzej, prędzej, łapmy błękit Lot jaskółki snuje sny Oni chcieli by nas więzić Nie ma szans teraz my [Refren] Wdychamy wolność, tę nierozsądną Tę najpiękniejszą jak podmuch lata Pozwól się objąć, pozwól się dotknąć Jak obłok umiemy latać [Zwrotka 2] Moccacino gdzieś w Neapolu Albo chateau na Chans de Lize Kropla wina na Akropolu I w szczerym polu namiętny seks Seks pod gołym niebem Gwiazdozbiory podglądają nas Chwila ciszy pod tym biegiem Przed siebie rusza czas [Bridge] x2 Oddychaj tym i daj się ponieść Magiczne sny stają się Twoje Słońce we włosach zaplątało Ci cudowny warkocz Unosimy się, lekko tak nie było dawno Wdychamy... wolność Wdychamy... wolność Wdychamy... wolność Wdychamy... [Zwrotka 3] Znów pobudka w innym miejscu Po co pytać, co tu począć? Na stopa w Europę, na gapę na pociąg Tatry, Bałtyk, Bieszczady Wszędzie mamy idealne miejsce Znów wyjeżdżamy Pachniesz ogniskiem, wodą i szczęściem Ciepły wiatr rozmywa Ci włosy Płyńmy łódką na drugi brzeg Nie mamy dosyć, wakacji dotyk Klasyk, beztroski śmiech Raz, dwa, raz, dwa, trzy Komponuję wyliczankę chwili Cztery, pięć, sześć, fresh Phoenix Palę jointa nad jeziorem Biorę bucha i kocham Cię To się dzieje chyba w samą porę Po relaksie chyba czas na sen Powrót na stopa, lub limuzyną Zanim odpłyną kontury miasta Stuleni w jeden sen Pod namiotem albo w sześciu gwiazdkach [Refren] [Bridge] [Outro] To był piękny dzień, dobranoc [Tekst - Rap Genius Polska]