BobAir - To czego lyrics

Published

0 87 0

BobAir - To czego lyrics

To czego nie chcą nam dać [skurwysyny] Mam plan, wezmę sobie to sam [skurwysyny] Już czas [Te-Tris] Młode wilki, stare wilki, patrzy na mnie scena to Zielenią się żółtodzioby bo wjeżdżam w to jak Yelawolf Piszę to Times New Roman, błyszczę jak Times Square Pora na prime time, get money – f** fame O Olis mnie nie pytaj, spytaj mnie o listy gończe Kiedy skończę tę historię od banity do most wanted Noce, świty to początek, nowy krok na wrogi front Jak rap napcha się fastfoodów będzie jadał z moich rąk Nie znam bólu, żyję z pokorą Serca królów, wyrwę z koroną Szukam wieczności, życie to prolog Mnie nie porównuj, Sinead O'Connor Widzę co robią i dość mam przeciętniaków Królowie, króle, trusie, strusie, po śmierci znajdę miejsce w piachu Błogosławię chleb, ten o który walczymy W imię ojca, syna i całej rodziny Dać … [skurwysyny] Mam plan, wezmę sobie to sam [skurwysyny] Już czas To czego nie chcą nam dać [skurwysyny] Mam plan, wezmę sobie to sam [skurwysyny] Już czas [Pogz] Mam dosyć cudzych życzeń, życia cudzym życiem Mam to wyryte, gdy pisze JA używam dużych liter Grubymi nićmi szyte kariery pełno ich Wbijam szpilę przed finiszem poczuj się jak Taylor Swift Złote dziecko, pewna próba rzut Jordana Młody zew nowy West [I AM GOD] tak sie utożsamiam Mam realny świat, nie świat na dysku - Terry Pratchett Sięgam wyżej, kiedy szama w pysku bywa kerygmatem Gonię sny jak mixtape'y Meek Mill'a Wierzę w szczęście, im więcej robię tym bardziej mi sprzyja Namaszczony wbijam na salony, biorę swoje Nie muszę tłumaczyć, patrz na moje imię - nomen omen W mojej głowie ideały, nie tracę wiary ponoć Zmieniam ogniskową, podwiń ogon, zacznij płonąć To nowy prolog nowej księgi moich doznań Ty w to wątpisz? rigor mortis, my? non omnis moriar [Te-Tris, Pogz] To walka warta świeczki, nie wierzysz? wciśnij play I to nie zmiana warty, to zmiana wszystkich rzek Ko widzi brzeg, ten widzi cel i wie, że zmieni tłum Nie skusi go koryto, nie, nie wessie mętny muł Duch, co napędził dwóch, duch na krawędzi snów Dwóch co chce konsekwencji, a nie wielkich słów Dwóch, co wierzy w moc, a nie tylko w ślepy los Pierwszy krok po, dobrze wiemy, co chcemy wziąć, stop