BobAir - Na sztukę lyrics

Published

0 97 0

BobAir - Na sztukę lyrics

Heh, takie iskry natchnienia, wiesz o co chodzi? Nowy dzień, nowy tekst, pokojowy ostrzał Kę, joł, joł [Verse 1] Włączam rytmy na manuał, biję prywatny Asperger Tak piszę teksty, mali przyjaciele, każdy w sercu A, rozpoznajesz słowa Jak masz podobnie jak ja, Cię nie wykorzenia Kolska Mój styl, moje życie, mój świat Jak przychodzi nam się zalać nie chowamy się na korab Nie mam zamiaru się ratować Chcę tego tyle ile jest, później nawet, kurwa wola Boża Dla wszystkich rozeznanych to nie dowcip Ogóreczki, kilo w butle, policz jak zeżarłem tony Masz bite żółwie, masz swój OLIS I po tej stronie Wisły jestem platynowy, spytaj ludzi [Refren] Słyszałem, że słyszałeś o mnie KęKę Robię stylem Twoich typów, wielkie chuj im w dupę Jedni robią tru, drudzy robią old, trzeci męskie Ja będę wśród tych trzecich aż zrozumiesz [Verse 2] Wypromować się na beef'ach mógłbym dawno, w chuj dawno Ciapciuchy z Polski, z nimi w chuj łatwo, wiem to Co za sztuka po ośmieszać pizdy? Dajcie spokój, połowa z nich to moje żebro Możesz całe życie robić rap i nieznanym umrzeć I dla mnie to jest spoko, trzeba iść z pasją Tylko jest różnica między tymi, którzy piją wódę A typami co nocami ćwiczą flow do punchy Jesteś kiepski, nie masz w sobie luzu, pozer Już widziałem te wystudiowane ruchy, przestań Ty weź swoich ludzi, ja swoich przywiozę, ziomek I zrobimy szubi szubi kto ken dens nał? [Refren] Słyszałem, że słyszałeś o mnie KęKę Robię stylem Twoich ludzi, wielkie chuj im w dupę Jedni robią tru, drudzy robią old, trzeci męskie Ja będę wśród tych trzecich aż zrozumiesz [Verse 3] Małolaty grają ostro, ale życie to nie pecet Się robi rzeczy, za które się płaci, się płaci W każdej chwili możesz zniknąć jak EB Jak wchodzisz za wysoko trzeba w dół popatrzeć, joł Grane o wygrane, jednoręki bandit Twardy na powierzchni, ale jedno wali, prawo Znam chłopaków, którzy chcą jechać na baby Ale wcześniej muszą porozmawiać z mamą: daj hajsu Weź Ty przestań! Ilu z tych raperów mogłoby tu mieszkać, ja Ci powiem, że żaden Skurwysyny papugują mój flow Znając życie za koncerty mają wypłacane ziarnem Jak możesz odbij Nie szykuje się na beef, chcesz to szykuj się do wojny, aha Chłopaczyno, jest nas dwóch, jeden wyjdzie cały I to na pewno nie będzie Twoja psia mać! [Refren] Słyszałem, że słyszałeś o mnie KęKę Robię stylem Twoich typów, wielkie chuj im w dupę Jedni robią tru, drudzy robią old, trzeci męskie Ja będę wśród tych trzecich aż zrozumiesz Takie delikatne kłucie Bo słyszałem Twoje EP i słyszałem Twoje LP To jest preludium zanim zaczniesz czuć bóle A na drugi raz pomyśl zanim zaczniesz z KęKę, joł!