BobAir - 8 lyrics

Published

0 108 0

BobAir - 8 lyrics

[Zwrotka1: RDI] Siedzisz w biurze czy jedziesz w furze czy robisz szpadlem Żar z nieba kapie, gorąco w rabie, gorąco babie Ty tylko tyrasz, szamiesz, komarujesz a 32 celsjusze są na termometrze Biedny student wypaca wóde na matmie Żulek targa wózek, Tom skupuje złom Dom słodki dom nie ma miejsca jak on Siadam nad gołdą z Projektem w dni powszednie Zabawne Nie lubisz poniedziałków bo masz prace bo się w weekend nachlał żeś Ja lubię poniedziałki bo wszystko jest otwarte i można załatwić sprawę Dobrze zjeść i napić się Odbieram list z poczty, pisze komornik A ty dzieciaku wracaj do internatu Na weekend jedź nad wodę i wpierdol się w korek Bo jak jest ciepło to każdy chce nad morze A Projekt moczy swoje mordy nieogolone w piątek, nieogolone w ogóle Projekt moczy swoje mordy w środę, w chujową pogodę w Polsce A ty odmów już kielona mnie bo pożoga żre [Ref.] Nie piwa a wódeczki, ze szklanki nie słomeczki Nie wiemy co jest fensi, sramy na wasze trendy Możesz myśleć że jesteś najlepszy Projekt Nasłuch jak renta - jest zawsze przed pierwszym Baggy nie rureczki, nie Rewal a Teresin Nie wiemy co jest fensi, sramy na wasze trendy Możesz myśleć że jesteś najlepszy Projekt Nasłuch jak renta - jest zawsze przed pierwszym [Zwrotka2: Orzeu] Jestem taki sam we wtorek wiesz taki sam sobotę A ty masz tyle luzu co stara baba śluzu Ja nie jadę nad morze, może się napierdolę I pojadę na pole zrywać kanabinole, ty Możesz mowić mi , że czas nas pozmieniał A Projekt to ciągle ta banda z podziemia Zapijaczone mordy, czerwone nosy Umiłowania gołdy level 45ty I nie wmówisz mi, że jestem pojebany Gdy całe twoje You Can Dance rozpierdalam brwiami, kładę Prawdę na stół na trzeźwo i na rauszu Nawet gdy zacznę śpiewać to nie usłyszysz fałszu, ty Płyniesz żabką, ja płynę z najbą I nie chodzi o taniec kiedy mówie ide w tango Wiec pierdol dziewczyno jakieś Mielno, Mrzeżyno Tam nie będziesz już tą jedną jedyną