Blenders - Kto pyta - wielbłądzi lyrics

Published

0 522 0

Blenders - Kto pyta - wielbłądzi lyrics

Nowa pasja dziś do ludzi dociera żeby mieć jak najwięcej Bałaganu w papierach Mają w dupie spłacanie nieważnych kredytów Za to ciągle narzekają na niedobór dobrobytu Zapierdolił jeden z drugim kilo stówek tonę dyszek I o tym się mówi o tym ciągle się pisze A po co o tym myśleć - doprawdy nie trzeba Ten pan pójdzie do piekła a ja pójdę do nieba. Załoga kopie dołek a dołek w lesie jest Co to dziś oznacza - podomyślajcie się Kto pod kim dołki kopie zazwyczaj w nie wpadnie A ty ciągle będziesz czekał kto cię pierwszy dopadnie Niektórzy robią tylko to co im się każe Niektórzy mają syfy a niektórzy tatuaże I tylko czasem do łba przychodzi taka myśl: Wynikło wielkie nic wynikło wielkie nic Założę się że nie znacie historii o starym wujku Zenku Co się kiedyś nakorbił W zanadrzu butelka pojemności zero pięć A wujek dobrze w czubie wydaje się mieć W kałuży siada dupą a wcześniej już poszło A spodnie wypierzemy w tym świetnym nowym proszku Na wytrzeźwiałce klatka i prysznic jest też Przynajmniej raz na rok wujek wykąpie się. Wielbłądzi ten kto pyta nas Wielbłądzi bo w co wierzyć ma.