Bisz - Ja i Ty lyrics

Published

0 147 0

Bisz - Ja i Ty lyrics

Ja i Ty... Czego szukasz Ty ? Chyba nie mnie Wybacz, kiedy patrzę na Ciebie aż rzygać się chce Ty, nie zgrywaj się, wiem kim jesteś - stratą czasu i przestrzeni Moje miejsce zająłeś i zepchnąłeś mnie w niebyt Ty... Nie uwolnisz się ode mnie, ja jebie to wszystko co dla Ciebie ma znaczenie Sumienie - jestem jego głosem, nie słuchasz mnie Oszukasz mnie? Oszukasz się! Życie to suka, nie?! Jestem tu, krzycz i odwracaj wzrok Jestem tu, milcz albo stawaj to walki! No co?! Boisz się wszystkiego, ja tylko niczego I nie dam Tobie zmarnować siebie Mam moc, mam przemoc! Zmuszę Cię tak jak oni zmusili Cię Byś pogodził się z tym, że żyjesz w niewoli Ja zmuszę Cię do niezgody Zbuduję przed Tobą schody, przyłożę lufę do skroni Będziesz chodził jak w zegarku, aż zaczniesz dzwonić To ostatni dzwonek, wiem, bang! bang! Już czas, tylko to ma sens - mój świat Mój nad - Twój świat - nie istnieje - mój tak Patrz jak z jebanego niczego podnoszę go do gwiazd Ty... Nie masz nic, my nie mamy nic, ja nie mogę żyć tak Mówić, że jest git gdy jest pizda, to nie freestyle Życie moje to musi być hit Mam wygrać, żebyś nie mógł mi się w ryj śmiać, wygram Jestem twardy, skamieniałem z zimna Brr... Rapapapapap umiem wykorzystać nawet wady Ja przekuwam je w zalety Przykuwasz się do nich nosząc kajdany jak kretyn Z czego się kurwa cieszysz?! Prawie wszyscy tu są tacy jak Ty - i co ? To ma tłumaczyć coś? Ziom, chuj na tym i w to ! Powtarzane kłamstwo nigdy nie stanie się prawdą To człowiek, który je powtarza staje się łajzą Oddaj mi to co zabrałeś. Ty to Kain a ja to Abel Podotykaj moich ran, Twoich ran - zmartwychwstaje w Tobie moje ja Nigdy innego nie miałeś Teraz we mnie jest nienawiść, w Tobie zamęt Ja odkupie Twoje winy Twoją krwią, ząb za ząb Uwolnię Cię z tego ciała, żyjesz jakby było karą życie Jesteśmy parą przeciwieństw - mamy wspólne imię - Kain, Abel, Kain, Abel ... Wyciągnę Cię z tego bagna za uszy, duszy Albo utopie w nim, jebać skrupuły Współczuły byłem dla Ciebie, lubiłem słuchać Ty mówisz, że lubisz życie Pieprzony marzyciel, ja nie marze marzeń, wprowadzam je w życie Czego szukasz Ty ? Chyba nie mnie Wybacz, kiedy patrze na Ciebie aż rzygać się chce Ty nie zgrywaj się, wiem kim jesteś - stratą czasu i przestrzeni Moje miejsce zająłeś i zepchnąłeś mnie w niebyt Ty... Nie uwolnisz się ode mnie, zajebie Cię w sobie I uwolnię się od Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie!