Bezczel - Lukrowany Fałsz lyrics

Published

0 117 0

Bezczel - Lukrowany Fałsz lyrics

[Zwrotka 1] Rodzimy się z krzykiem, dorastamy w buncie Tu przez całe życie po grząskim stąpamy gruncie W przód pewnie trzeba stawiać każdy następny krok Tak żeby w tyle tu nie pozostawać albo co gorsza być zepchnięty w bok Twardo stąpać po ziemi i nigdy się nie poddawać Umieć życie docenić nie bazując na jego wadach Szybko podnieść się z ziemi wtedy, kiedy upadasz Szczęśliwie urodzeni jesteśmy, wszystko się poukłada Zawsze mocno wierzyć że marzenia nam się spełnią Myśleć pozytywnie należy wszystko przede mną jeszcze Broń boże nie zazdrościć nigdy, nikomu, niczego Trzymać się pionu, nie chodzić poniżej poziomu swego Miałeś niefart dzieciak, nie ma biedy. Keep your head up! A siły używaj tylko wtedy, kiedy trzeba Szanuj ludzi naprawdę i nie bądź pseudo-prawilny Czas ich obudzi przed Bogiem to oni będą winni [Refren] Ostrożnie stawiam tu kroki Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie Im dłużej żyję tym więcej widzę jak W ludzkich sercach fałsz rośnie Więc stawiam kroku i wiem że nigdy nie zabłądzę [Zwrotka 2] Miałem przyjaciela, dziś go już tu nie ma tu ze mną Możesz mi wierzyć, że był to przyjaciel, za którym chodziłem w ciemno Sercem i dusza oddany w ogień za niego I z perspektywy czasu mówię sobie: ”Nie ma tego złego..” Niektórych już nie ma - i dobrze, ich gadka mi zbrzydła Pomagają publicznie, po ciuch podcinają skrzydła I prędzej czy później każda z kurew się doigra Bo stoję za prawdą murem, a prawda zawsze wygra Los bywa przewrotny, każdy obiera swój kierunek Olać lukrowany fałszem , medialny wizerunek Robić swoje, być w porządku dla swoich – warunek! Pamiętać ze za wszystkim stoi szacunek Wbijam w tych słabych, co w drodze do sławy wbijają w zasady Tuszują swoja do świata nienawiść Wchodzę na bit by zabić w nich zawiść I pętlę im na szyję wsadzić i sprawić by zawiśli [Refren x2]