[Intro: Bedoes] Psychiatra daje mi tabletki, mój świat nie daje mi szans Ziomeczki dają mi butelki, biały blat nie daje mi spać Mój squad nie daje mi spaść, mój blant podaje mi czas Moja ksywa na ulicach jak crack, no bo każdy ją zna (skąd jestem?) Osiedle skąpane w biedzie, każdy tu skąpi i nikt nic nie wie Chodzą się modlić codzień w kościele, i każdy tu klepie jedną sukę - biedę Każdy marzenia tu ma, więcej tych marzeń niż hajsu, a znów Przychodzi kolejny z banku mi druk, DZIŚ CAŁEMU ŚWIATU OGŁASZAM MÓJ BUNT [Zwrotka 1: Bedoes] ODDAJE BEZDOMNEMU OSTATNIE GROSZE I FAJKĘ, W KIESZENI NIE WIDZĘ NIC, JEDNAK W OCZACH WIDZĘ PRAWDĘ MOGĘ UMRZEĆ DZIŚ A MOGĘ UMRZEĆ JUTRO, W SUMIE TO NIE WAŻNE Z RĄK MOICH UKŁADAM GARDĘ, GDZIE SĄ ONI KTÓRYMI GARDZE DZIŚ PSOM ZDEJMUJE KAGAŃCE, JESTEŚMY GOTOWI NA WALKE MARYJA NA KOŃCU ŁAŃCUSZKA, WIDZIAŁA WIELE I WIELE ZOBACZY Tak, w Boga wierzę i idzie wiele za tym, jednak nie szukaj mej forsy na tacy Włosy opadają na oczy mi jednak widzę więcej niż przeciętniacy Ty wypierdol ten swój tumblr, idź pomóż matce, zacznij w końcu gadać prawdę Ona mowi ze sie jara mną, no i że przy mnie jest fajnie, zależy jej na mnie Każdy jest więźniem systemu jednak ta dziwka chce być suką dla mnie I tylko dla mnie Brr, na moich blokach uwierz mi ziomalu, że nikt nie ma zmartwień Każdy sobie już żartuje w tym kraju, więc jak mam brać go na poważnie Na moim nadgarstku wypłata starych twych, dziwko już zamknij pysk Ciągle tu pierdolisz, że nie wygramy my, to zobacz jak gramy my Kiedy powiedziałem "BRR" każdy naćpany był, załóż okulary ty Bo pójdą strzały w tych co są gwiazdami i, wożą jak pały się Ten świat już przytłacza mnie, czarno-biały a niby kolorowy Wieżowce i galerie, tam gdzie były ścinane głowy Ja nigdy nie kłamie, nie, choćby dało to dobrobyt Dziś koło mnie tylko ziomy, dla was mam tryb samolotowy Tryb samolotowy, brr brr brr brr Tryb samolotowy Dziś mamy nisko swe głowy, nie bujamy nimi w chmurach, tryb samolotowy Jeśli nie chodzi o hajs albo nie dzwonią ziomy, tryb salomotowy Tryb samolotowy, tryb samolotowy Nie chcę nikogo obok, chuj wbijam w ich telefony [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]