Bartosz Miszczyk - Właściciele Rzeczywistości lyrics

Published

0 69 0

Bartosz Miszczyk - Właściciele Rzeczywistości lyrics

[Produkcja: Szur] [Zwrotka 1] Oszukał oszust oszusta, a trzeci oszust to uznał Zataili swe oszustwa, nabierając wody w usta Makroiluzja – na mocy ustaw Gdy patrzę w ich oczy – pustka, ja – jednostka ludzka Okłamują Nas, trują Nas, manipulują Nas Unoszą do chmur toast i bezkarnie plują w twarz Mówią Ci, byś w gówno wlazł, a najlepiej w gnój po pas Szczują jaźń, my przyszliśmy tu po czas, oni przyszli tu po hajs Może to nie Twój obraz rzeczywistości Ich czyny są trumną mas, to mordercy przyszłości Wielcy i wyniośli, drapieżni i groźni Uzbrojeni w pociski i czołgi, toksyny i bomby, po szpik kostny Dosyć ostryg i szoferów, lokajów, diet i kelnerów Immunitetów, hotelów, aut, czarterów A najbardziej kłamstw i ofiar z nas na wojnach! Historia... Wkrótce czeka nas trylogia Modyfikują jedzenie w chemię. Strzelają w nas, jak w jelenie Mówiąc, że nic się nie dzieje, pieprzenie! Budują dla nas więzienie, szykują w palcach tyranii Kupują świat za cierpienie, pilnują karabinami Zdążyli nas zaczipować w telefonach, skredytować na cyrograf Przekierować, to nie ich, ta krew czerwona Tak jak nie ich szczere słowa! Każdy z nich jest Pinochetem Wystarczy im tylko pretekst, by Ci zabrać hipotekę Liczą debet, z twych odsetek, widzą siebie, liczą schedę Ich proceder, niszczą Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Dla nich nie jesteś człowiekiem. Jesteś: siedem, zero, zero, zero, jeden, zero, dziewięć, zero, zero, zero, jeden Narzędzia manipulacji, po ma**media, od edukacji Rekrutacji w systemie szkół – przyjdzie człowiek, wyjdzie wół Wyjdzie szczur cywilizacji w imię dóbr i jej mutacji Zniknie mózg w ich spekulacji, krzywej w dół Finansują wojny z wrogiem, za dobrobyt na całym globie Każdy z nich jest ekonomem i każdy z nich tu, dobrze to wie Tyle, że wróg nie istnieje, wystarczy im, że to człowiek Mówią NATO, czy G8 – konflikt zbrojny to zarobek A za to Cię wepchną w ogień, krzyż w Somalię czy Etiopię Ważne są te technologie, co się kończą nekrologiem Skąd wiesz po co rzeczywiście szczepią dzieci pneumokokiem? Jak bliscy wylecą z okien, pojmiesz, że to też o Tobie?! My – miliardy niewolników, zaślepionych ich iluzją Szkielety są na księżycu, mówią nam, że świeci pustką Zgotowali nam ubóstwo, następnie jest ludobójstwo Ten wirus, to nie natura – to oszustwo robi Twój rząd! Ich celem jest Status Quo, społeczeństwo w oczach kamer Chcą, by każdy z nas był pluskwą, czipem, zniewolonym ciałem Patrzysz się w weneckie lustro, gdy zrozumiesz, że jest szklane I dojrzejesz, żeby stłuc szkło, ujrzysz kraj, co nie jest krajem Ujrzysz świat, co nie jest światem, leczą grą świateł na ekranie psychopatów Na estradzie egoistów, świat w reklamie Czas stanie, pozostanie nam ten kamień, wziąć ze zgliszczy Muzułmanie – terroryści?! Terroryści patrzą na mnie z mej ojczyzny Tak jak są za oceanem, terror bliźnich Niewolnicy swej korzyści, obsesji, bożki elit Finansiści z loży cieni, bogacze z historii Ziemi Za każde, ze zwłok jej dzieci, zostaniecie rozliczeni [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]