Bartosz Miszczyk - Rzecz Ludzka lyrics

Published

0 89 0

Bartosz Miszczyk - Rzecz Ludzka lyrics

[Produkcja: Szur] [Zwrotka 1] Wywózka na parafię, słońce muska lakier. Oddech w płuca łapię Ósma z hakiem, wolno jadę – lampię się na uda nagie I na biusty w bluzkach, choć co druga żakiet Wędrówka po papier, miejski szum, tramwaje Redukcja, joint w łapie, świeży skun, ćpam faję Mam banie, na drugie śniadanie. Lubię, czas staje Amnezja centralnie Zaspane spojrzenie na panie na pasach, za uśmiechem szlachcianek Mam uśmiech nawzajem, gaz daję, mam sprawę Spojrzenie – zegarek Jest z planem Ziemianie. Przez ramię rzut okna na gówna reklamę Budowla sprzed świateł, zna jutra niepamięć Się patrzę na baner, co stanie. Przejazdem, detale w ekranie Ciekawie, mknę dalej, Es Power, przez bezmiar z Realem Sprzęt audio – play daję. Legalnie. Nie kradnę. Nielegalnie palę Zmniejszę na mnie nawiew. Czerwień na biel białek We łbie najebane jest niezaprzeczalnie! Jest plan, że niebawem przestaję... [Refren x2] To jest mój czas! To jest Twój czas! To co wewnątrz i na zewnątrz, to rzecz ludzka To wędrówka, po sekundach Teraźniejszość, która daje oddech z płuc nam [Zwrotka 2] Zysk jest, więc nawija biznesman W cały biznes ten – system hien, który mi wysyła sygnały - Wizję zmień, myślę, że wyjdziesz źle Wysyłam sygnał zwrotny – pizdę klej! Cukierkowi chłopcy grille z żuchw Grzywkę z czół! Nitkę w rów! Szybkę w dół! Luksusowa młodzież, niech przyswaja w cyber mózg Poza plikiem stów, koszykiem dóbr, patrz mi na wóz Mruczy subwoffer, jadę wolno jak czołgiem Smażę zioło, na zdrowie, za operacje bankowe Kamieniołom mam z okien, kłapie mordą handlowiec Tu gdzie łokieć za łokieć, między prawdą, a stopem Dom z ogrodem, Land Rover, chodzą młode za domem Gdy oni kokę banknotem i moczą mordę dla monet U nas bańka na głowę. Kumasz? Bańka na głowę! Tu masz blanta na drogę, a tu masz majka w Smartfonie 18-tki w nadkolach, 4 napęd. Automat Ciemny lakier nadwozia. Lecisz w pamięć IPhone'a Zawiesza nieznajoma wzrok, raz po raz, na pojazd Cofam na podjazd. Chowam bliskich w ramionach [Refren x2] To jest mój czas! To jest Twój czas! To co wewnątrz i na zewnątrz, to rzecz ludzka To wędrówka, po sekundach Teraźniejszość, która daje oddech z płuc nam [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]