Banita - Cztery oblicza lyrics

Published

0 133 0

Banita - Cztery oblicza lyrics

[Intro] Hahahahaha.... Hahahahaha... Hahahahaha... [Zwrotka 1: Arak] Już czas (tak), nadszedł już czas Już śpisz (śpisz), witaj po drugiej stronie lustra Pokażę ci to o czym nawet nie chcesz myśleć To ja: Arak: Twój koszmar w Twym umyślę Odnalazłem drogę w twoim labiryncie myśli Najgorsze przed tobą zaraz ci się przyśni Koszmar! którego nigdy nie zapomnisz Nie możesz się wyrwać, jesteś bezdomny! Zawładnąłem tobą! całe Twoje ciało Jest teraz w mej dłoni i nic Ci nie zostało Jak przeżyć to na jawię - ja nie kłamię Ogólny paraliż - nie poskarżysz się mamie Czujesz, słyszysz - coś biegnie! Próbujesz krzyczeć - Jednak nadaremnie Beze mnie miałbyś spokojny sen (sen) Lecz wiesz ile mogę pokazać Ci serc (serc) Podlewa Cię całego, to początek opowieści Widzę jak rozpad zaczyna Cię wiercić Tak dalej (dalej), nie masz już szans W tym miejscu zatrzymał się czas (czas) Nie ma nikogo, znikąd pomocy! To Arak - twój koszmar - patrzy w twe oczy Już czas (tak), nadszedł już czas Już śpisz (śpisz), witaj po drugiej stronie lustra [Zwrotka 2: Kater] Kto to? Kto tutaj biegnie? Ucieka przed snem, koszmarem, blednie Witaj człowieku, to moje terytorium strachu Ja jestem Kater, przyszedłem z zaświatów Wraz z mym poprzednikiem by pokazać Ci to! Czujesz to! Widzisz to! Wokół Ciebie tylko zło! A strach to moja domena Uwielbiam patrzeć jak ludzi to zwiera Gdy serce przyśpiesza, krew szybciej płynie Instynkt zamiera, tylko dożyje Ja chcę być [?], mózg Twój okradam Zawsze tu będę i zawsze Ci zadam! Zadam ci ból, prawdziwy czy nie Nie wiesz już sam co jest w twym śnie W śnie czy na jawie - nie mogę ci powiedzieć Musisz tu być, musisz tu siedzieć Gdzie ciemno, zimno, strach i ból Twoja obawa to pokarm jest mój [?] staje się silniejszy Z sekundy na sekundę robię się większy Wiem że dla ciebie to ciężkie przeżycie Lecz ja w tym czasie bawię się znakomicie A kiedy usłyszysz me imię w twych snach Musisz wiedzieć - to na prawdę jestem ja [Zwrotka 3: Tarr] Raz, dwa, trzy, jeszcze bardzo długi czas (czas) Jeszcze mamy długo czasu aby przeżyć [?] Tarr nadchodzi, tam czai się w mroku Nie pozwolą Ci się wyrwać z tego amoku Pogromca zła, ciągnął Ciebie w swojej sieci Jeszcze nie nadeszła pora, [?] to nie świeci Me spojrzenia, me słowa uderzają w Twoją duszę (ha) Co noc będę [?], nie ciekawy twoich [?] I zmuszę, tak! Zmuszę Cię do walki Ukazując twego życia ciemne zakamarki Koszmar i strach to podstawa Twoich snów (snów) Pogromca zła powita jutro Ciebie znów (znów) Nie ma ucieczki przez drogi nieznane Niepokonane, [?] „I co zostanie?” - pytasz, biegniesz i znikasz Twój mózg umiera, szybciej oddychasz Przed moim spojrzeniem nie można się schować Do Ciebie człowieku kierują te słowa Gdzieś pustka nad tobą zapanowała Czarna ręka przeznaczenia, już miarka się przebrała To ja pomogę wszystkie zło w tobie stracić! Za każdy błąd sporo mi zapłacisz I kiedy usłyszysz me imię w Twych snach Musisz wiedzieć - to na prawdę jestem ja [Outro] Hahahahahaha Hahaha To jest tylko twój sen To jest tylko twój sen Hahaha Hahahahahahaha To jest tylko sen [?] To jest tylko twój sen Hahahaha To jest tylko twój sen [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]