Bałagany Na Bani - Co by było lyrics

[Hook x4] Co by było gdyby było tak Co by było gdyby było jak [Verse 1: Poplavitz] Mam dosyć odcieni szarości lub Niedosyt przeżyć tych gości z USA Wiesz jak oni żyją i ja też chcę tak Bez wad, ten świat prosty do bólu jak kreska Masz bezmiar wszystkich możliwości I cash na wszystkie przyjemności, ty Sprawa pierwsza, kiedy słucham tych rapów to Brak podejścia albo podejście dzieciaków co Daje im wejścia, narkotycznie przejścia Zabawy w cokolwiek kiedy tylko masz chęć na s** Chodź tu mała, czy dwie, czarna czy biała, ty Nieważne, bo będę tu już zawsze Reszta się nie liczy, póki reszta tu nie stała Co by było gdyby było, gdyby było tak Co by było gdyby to był także nasz świat Pomyśl o tym brat jak wychodzisz na tramwaj, palisz sobie blanta To nie dla nas tak kasa, robić hajs w takich czasach Znaczy, robić taki hajs i to w taki czas I sypiać na milionach nie mając tu nawet tylu lat To nie może być trudne Przecież to głupie kundle w kurwę Chcę to zrobić zanim umrę Nie mogę patrzeć już na wódę, bo te chuje Każdy eksperymentuje, tam każdy z nich zaliczył już dawno każdy stan A ja? Chciałbym grać za milion, palić gra** za milion, jedną z szans na milion Tylko to tylko Europa brat, Hilton? Proszę, nie ten rap, nie ten świat Wszystko dobrze jak jest co grać, jest co chlać Z takim podejściem nie zdobywa się złota Ma być pot, krew, konkret, defloracja Jak siądę, spocznę, mieć do czego wracać Nie mieć po wszystkim kaca Polska wersja, polska kasa [Hook] [Verse 2: Poplavitz] Spójrz, poczuj, po-po trochu Postaw krok, po-poznaj wrogów Rap dla bloków czy hajs na boku Czas dać spokój, dziś miejsce dla jełopów Ty patrz na ogół, a dno to dno I paru kotów jeśli chodzi o flow Dziś czegoś nie łapię Pizdy kładę chciwe łapy Jak mówię o rapie, to muszę potem tłumaczyć Że to nie tylko gówno, patologia i beton Kolejne sety, trochę trawy jak Wimbledon Z grubą bletą i grubo z fetą Leci paru typów przez co to podszyte jest depresją I to nie tylko ten cash flow, wiesz co Tu technikę jak dziecko ma połowa, zresztą Wiesz co? Sam pierdolę to zresztą