Babek - Nieśmiertelny lyrics

Published

0 150 0

Babek - Nieśmiertelny lyrics

[Verse 1: B.R.O] Tak wielu mówi o nas źle Lecz niewielu o nas wie Niewiele siedzimy w grze Lecz cele gonimy gdzie Interes to główny cel Zajawka ląduje w tle Wielu ma to w planach lecz Dla nas to odwrotna rzecz Rzecz jasna pierdolę hasła Pochodzę z miasta, gdzie w duszy rap gra Działa jak viagra od setek nagrań Chcieli to zabrać, nie dać do radia Hip-hop nie pop i moda na rock Jest tu od dawna , płynę po kablach Mój rap tu gra akurat, mój świat to ta muzyka Twój świat to klawiatura W komentarzach blaski, wrzaski, awantura I znowu kolejna bzdura, którą pisze jakiś burak Po co ta zawiść, pytam Jak to naprawić, pytam Przestaję mnie to bawić już kiedy to czytam Ja pozostanę wielki przez rap tu na tych blokach Ty jesteś wielki tylko kiedy wciskasz Caps- Locka [Hook] Te argumenty przez prawdę podzielmy Więc weź trzymaj gardę , bo cios będzie celny Nawet jak umrę będę na twojej dzielni Bo przez tą muzykę jesteśmy nieśmiertelni [Verse 2: Sulin] Zostawię po sobie emocję na zwrotkach Nawet jak mnie wsadzą do ziemi Bez klamki od środka Bo sukces rodzi wrogów i rodzi Bogów Sprawia, że są srodzy z tylu I bogowie z przodu i zrozum, że tyle raperów Strzela z dupy ha, ale nim dojdą tu gdzie ja To Polska wyjdzie z grupy A połowa nie zostawi nic po sobie Bo goniąc za kwitem nie zostawię nic Prócz kartek i pięciu liter których dałem Na bicie nie zabierzesz mi rapu! Tak, bo w tym dzieciaku, sprzed lat, została na zabój Zaszczepiona ta zajawka przednia Po mnie zostanie nieco więcej niż ości na wędce Hejter zostawi po sobie tylko kurwa Shift i Enter Zostawię więcej niż wy i chuj wam w dumę Tym co chcieli mnie gryźć, potem gubiąc przy tym kły, zrozumieją W sumie nie jestem wielki a spierdala mi młodość Lecz nawet po mojej śmierci będziesz mały jak Frodo [Hook] [Verse 3: B.R.O] Kiedy odejdę, a cmentarz mnie spotka I będę wtedy musiał poznać trumnę od środka To tylko ciało, w którym będzie mnie mało Bo na krążkach wciąż będzie można mnie spotkać Zostanę tam i nie będę sam, póki mnie słuchasz to trwam I gram ten rap bez zmian, taki mam plan A gdzie ten twój komentarz, czy ktoś w ogóle kurwa Będzie o nim pamiętał? Raczej nie! wchodzę z rapem w grę I pracę ślę, ty szukaj wiele znaczeń w tle Kto jest graczem men A kto płacze, że gram w to inaczej I czekam na wypłatę hę? Wiesz, robię to z serca i mam potencjał Widocznie reszta to umysłowa impotencja Nie widzę miejsca bo szczęka opada W pełni, my zostaniemy w wersach, dźwiękach, nieśmiertelni [Hook]