Author/AutomatycznyUltraTecHnicznyOstrzałRymów - 06. Obłed / Lirykality Ep lyrics

Published

0 149 0

Author/AutomatycznyUltraTecHnicznyOstrzałRymów - 06. Obłed / Lirykality Ep lyrics

1 Przynosze obłed jak halny, to paranormalny poziom Totalny gwałt werbalny, mam wersy które cie zmrożą Pcham huragan swierzosci, ogromnej wielkosci z doza Niemozliwych zdolnosci, co jest przyszłosci prognozom Kiedy zmysły odchodza, powiewa groza szalenstwa Gdy tacy jak ja tworza, teksty przechodza w morderstwa To przekroczenie skali, anomali w moich wersach Spisac co umysł płata, w komnatach mego królestwa Celem mego jestestwa, w tekstach porywac finezją Tak aby porozrywac, to pokrywa sie z obsesja Wprowadzanie ekstazy, przez wyrazy mą profesja Wstrzasy sejsmiczne, i atmosferyczne sa poezja Z obłakana ekspresja, nieustannie kreslac słowa Wy-wybitnie ambitnie, aby dobitnie zszokowac Nieprzecietna formą, ponad norma emanowac Jak niepojetą trescią, uniesc ja i eksplodowac Ref: Obłed... Obłed... Obłed... Obłed... 2 Ci co na mnie patrzyli, mowili ze trace zmysly Gdy spisywałem pedem, w oczach z obłedem pomysły Ci co na mnie patrzyli, nie pomiescili w umysły Ze mam siłe razenia, ale dzis złudzenia prysły Szyby ekspresji trysły, kaskada mysli na papier Przecietnosc przebijajac, i rozcinajac jak rapier Oto opis z diagnozy, - na tym psychozy etapie Metamorfozy w teresci, to nie miesci sie w terapie Na obłednym pułapie, drapie wiersz interpretacji Zamieniajac na frazy, obrazy z halucynacji Od poznania i wejscia, do przejscia pełnego gracji Z planszy odrealnienia, do natchnienia i narracji W głebinie koncentracji, medytacji nad zeszytem Charakter mej liryki, to psychodeliki z liter Zaburzenia psychiki, dla mej fantastyki szczytem Bo geniusz i szalenstwo, są tak czesto jednolite Ref