Apacz - Hator Hator lyrics

Published

0 150 0

Apacz - Hator Hator lyrics

Pobudzam Cię lepiej niż kokaina I czujesz to w sobie gdy słyszysz ten track To nie jest gówno jak h**na Więc naćpaj się tym i leć jak ptak W chuj wysoko (w chuj wysoko) Dobry melanż zawsze spoko Niektórzy paplają i czują się lepsi Pierdolisz coś na nas? To chuj Ci w oko Kręce fazy tak jak GoPro Jestem sobą tak na stopro I choć czasem płynę pod prąd To poradzę sobie nawet na offroad Rażę Cię jak paralizator Rzucam urok #HatorHator I nagrywam wersy na pełnej kurwie Ty pod nosem brzęczysz coś jak wibrator Mam wyjebane czy trafi to w Ciebie A i tak trafiam w dziesiątkę Chcesz ze mną przybić piątkę jak pieczątkę I zrobić fotkę, udajesz kotkę (mmrrrr haha) Ty myślisz że nie wiem że chcesz mnie na noc? Po alkoholu znikają opory Więc dam Ci ten orgazm na "dobra noc" Wejdę do króliczej nory Nie boję się życia bo przez okno Wyjebałem wszystkie swoje zmory I powiem Ci brat, że nie lubię matmy Ale teraz częściej widzę wzory!