Antologia Polskiego Rapu - Czarny/HiFi, Pezet - Niedopowiedzenia lyrics

Published

0 188 0

Antologia Polskiego Rapu - Czarny/HiFi, Pezet - Niedopowiedzenia lyrics

Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie Jakoś ukradkiem i nieznacznie, nic nie znaczysz dla mnie Jeszcze. Choć mieszkamy w jednym mieście, to Wcale się nie znamy, przedstawiają nas znajomi wreszcie Rzucasz krótki uśmiech, ja piję wódki łyk i Przez chwilę, zanim usnę, myślę: „z kimś już mógłbym być” i Chwilę później wpadasz na mnie w przedpokoju Twoje oczy trochę smutne, chyba patrzą prosto w moje i Nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje Mówimy „chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję” i Chyba śnię, gdy zanim wyjdziesz, rzucasz mi „dobranoc”. Tytułowa kompozycja otwierająca producencki album Czarnego, znanego przede wszystkim z formacji HiFi Banda, czyli jednej z najważniejszych grup na polskiej scenie przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Kawałek otwierał płytę, ale został nagrany jako ostatni, co miało decydujący wpływ na to, że nie został wybrany na pierwszy singiel. Z dzisiejszej perspektywy można stwierdzić, że trochę to Czarnemu zaszkodziło, bo utwór przyjął się potem znakomicie i był prawdziwym hiphopowym hitem końcówki 2012 roku. Pezet niezwykle błyskotliwie i obrazowo opisał problemy w stosunkach damsko-męskich, akcentując wątpliwości i dylematy towarzyszące ludziom, którzy mają za sobą niezbyt szczęśliwe związki. Gospodarz dostarczył beat harmonijny, melodyjny, sprawnie koordynujący mnóstwo występujących w nim detali. Doskonałą pracę wykonał też DJ Panda, dokładając soczyste cuty. Sto procent dającego do myślenia i refleksji, ale przy tym bujającego hip-hopu