Bezsenność we dwoje, cudowna niesenność Tak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność Gdy w jedno wierzymy, oboje to wiemy Że wkrótce już spać nie będziemy Od słów najpiękniejszych bezsenność piękniejsza Tym piękniej się nie śpi, im noc jest ciemniejsza A nie śpi się dłużej, im noc dłużej trwa Wiesz o tym, tak samo jak ja Jak zawsze we dwoje cudowna niesenność Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność By pojąć, zrozumieć wymowę twych źrenic Uwierzyć, że nic się nie zmieni A wtedy zamarzyć, żem twoim, kochanym I przez to mi dana bezsenność do rana Że dzięki miłości już wiemy oboje Co daje bezsenność we dwoje Jeśli o nocy wiem, co ty Powiedz, odpowiedz, po co sny Żyjmy na jawie myślą codzienną Ja twoim bezsennym, tyś moją bezsenną Nigdy nikt nas nie obudził i ze snu nie zerwał Zresztą, próżno by się trudził Snu i tak by nam nie przerwał Słońce, też nas nie budziło wiatry i deszcze Do tej pory jeszcześmy nie spali Zawsze nie śpijmy jeszcze Bezsenność we dwoje. Cudowna niesenność...