Andrzej Grabowski - My jesteśmy harlem lyrics

Published

0 81 0

Andrzej Grabowski - My jesteśmy harlem lyrics

[Zwrotka 1: Andrzej Grabowski] Przeraźliwie powtarzalny blok mieszkalny Sukcesywnie depresyjnie agonalny Gadka, klatka, ławka, trawka, cud lamperia Plastikowa kolorowa sztukateria Maksymalnie szarobury skrawek nieba Z gołębiami koleżkami cztery drzewa Browar, towar rywal zawarł u menela Dwie huśtawki, metalowa karuzela Nad podwórkiem białej ściany dzienny rejestr Na niej ludzie swoje myśli piszą sprayem Diler, k**er, smak Alpagi, kumpel cycu Tu powrotna droga czasem bywa stroma [Refren] My jestem harlem, dusze mamy czarne Do cienkiego czasu, dodajemy basu My jesteśmy harlem, serca mamy czarne A gdy przypalimy... my jesteśmy harlem [Zwrotka 2] Plama światła na luksferze życie gmatwa Piaskownica pośród domów jest jak tratwa Dryfujemy miastem nakręcamy melanż Nie ma kwiatów przy ulicy zbawiciela [Zwrotka 3: Śliwka Tuitam] Czarne dusze w czarnych kapturach W ciemnych bramach codzienność ta sama Od samego rana rozgrywa się dramat Oto polski harlem - tu czas płynie na marne Czarne serca, czarna kultura Skrywane myśli tagami na murach Oto polski harlem - tu czas płynie na marne Polski harlem - róbcie filmy dokumentalne! [Ref. : Andrzej Grabowski & Śliwka Tuitam] My jestem harlem dusze mamy czarne Do cienkiego czasu dodajemy basu My jesteśmy harlem, serca mamy czarne A gdy przypalimy my jesteśmy harlem My jestem harlem dusze mamy czarne Do cienkiego czasu dodajemy basu My jesteśmy harlem serca mamy czarne A gdy przypalimy my jesteśmy harlem My jesteśmy harlem, dusze mamy czarne Do cienkiego czasu dodajemy basu My jesteśmy harlem serca mamy czarne A gdy przypalimy... my jesteśmy harlem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]