Andruss - Wysokie loty lyrics

Published

0 87 0

Andruss - Wysokie loty lyrics

[Zwrotka 1] Nowy dzień, stare szare chmury nad miastem Chciałbym stąd uciec jak najszybciej można, jasne? Marzę o tym zawsze, gdy na przystanku marznę I naprawdę nie rozumiem, czemu to dla Was jest ważne Foxismo jest tu, bloki z azbestu Naczynia ze styropianu, ubrania z poliestru Chciałbym, żeby zginęły jak za sprawą czaru Wszystkie bokowiska zrównałbym z ziemią bez żalu Co tu wam się podoba? Szare mury czy spaliny? Toksyny, którymi wszyscy się dusimy? Miejski stres ciągle gra mi na nerwach Nie gram w zielone, bo nie lubię ścierwa Powiedz teraz jeszcze jakim jestem zerem Błaznem, pajacem, pozerem i frajerem Ulżyj sobie, nie mam w tym kłopotu Fox gotuje się do wysokiego lotu! [Refren x2] Wysokie loty! Fox, no co ty? Słyszę bzdury - a nie mam na to ochoty! Ludzie miasta – w blokowisku się zamkniecie To wysokiego pułapu nigdy nie osiągnięcie [Zwrotka 2] Głowa pęka od pola elektromagnetycznego Wytwarzanego przez linie napięcia wysokiego Środowisko nieprzyjazne będzie przyczyną zgonu W nocy budzi mnie huk przetaczanych wagonów Czas to pieniądz a nie chcesz stracić złotówki Więc jesz napromieniowane żarcie z mikrofalówki Ludzie mają swe problemy, o cudzych nie chcą słuchać Dlatego większość z nas jest na krzyk innych głucha Włączasz telewizor głośniej żeby zagłuszyć Krzyki dzieci za ścianą, które sąsiad pięścią uczy To jest właśnie miasto – mam TO kochać? Mam się TYM zachwycać? Życie TEMU oddać? Jeszcze czego… Robicie za dużo hałasu Za mało zrozumienia tu, za mało czasu Nie chcę tak żyć, bo mam dosyć tego Przygotujcie się do lotu wysokiego! [Refren x2] Wysokie loty! Fox, no co ty? Słyszę bzdury - a nie mam na to ochoty! Ludzie miasta – w blokowisku się zamkniecie To wysokiego pułapu nigdy nie osiągnięcie [Zwrotka 3] Skopali mojego kumpla na schodowej klatce Kilku pijanych buców miało osiedlową akcję Policja znowu leje tych co nie trzeba Rumuńskie dzieci chcą kasy zamiast kromki chleba Ciągle presja – tempo, tempo! Nie ma czasu! Łysi mafiozi znowu wywieźli kogoś do lasu Kloszardzi wciąż szukają żarcia w śmieciach Znowu powiesił się jakiś nastoletni dzieciak Mam się TYM zachwycać? Ma mi się TO podobać? Miasto, miasto… Czy muszę cię, dziwko, kochać? Miejscowe cwaniaki liczą na szybkie zyski Miasto, miasto… Nie zachwycasz mnie tym wszystkim Chciałbym stąd uciec i to uciec daleko Uciec wysoko, znaleźć się za siódmą rzeką Ta muzyka jest odskocznią od wszystkich kłopotów Fox gotuje się do wysokiego lotu [Refren x2] Wysokie loty! Fox, no co ty? Słyszę bzdury - a nie mam na to ochoty! Ludzie miasta – w blokowisku się zamkniecie To wysokiego pułapu nigdy nie osiągnięcie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]