Anatom - Świątynia lyrics

Published

0 153 0

Anatom - Świątynia lyrics

[Zwrotka 1] Siemasz braciszku, życie nam ucieka, prawda Leci na turbo, jak gumy z dzieciństwa, na pewno też to ogarniasz To były czasy liceum, gdy ja grałem rap, a ty chciałeś go nagrać Ja, Ty i paru kolegów, rozmowa poważna Pamiętasz to? Bracia na zawsze w zajawce jak Method i Red Dwa jawne gówniarze co marzą o rap grze jak Method i Red Pamiętasz to? Do rana w aucie freestyle, patenty na tekst Każdy miał w sobie kilogramy pasji, bez grama substancji co zmieniła rzecz Gdzieś to zniknęło w oparach, widzę przez mgłę, idę gdzieś, nie idziesz ze mną już nie Ja wiem, że to trudna wyprawa jest Kilka lat wstecz byśmy nagrali do tego leniwy kawałek jak piękna jest trawa Jezus pokazał mi, że ta zabawa to grzech I zabiera prawdziwe szczęście, a daje oszukany śmiech I zmienia podejście do życia, zniewala i mami, tumani co dzień I nie chcę już wracać i patrzeć jak wciąga otchłani zabiera mi cię Ja wezmę różaniec i stanę przed matką i panem i z nimi pogadam [Refren] To moja świątynia, co dzień tyle pokus jest To w niej znajdę pokój, wiem [Zwrotka 2] O jak tu pięknie, mój Boże Schylam się nad twoim słowem i czuję, że jesteś, jak dobrze Wypełniasz pokojem serce i po co mi więcej? Nie chcę, zabierz mi wszystko, a wiary nie ruszaj Bo wieczność jest sensem, żyć chcę w tobie, ty jesteś szczęściem Pan dał mi wszystko bracie, wskrzesił mnie z grzechu Pozbawił lęku, wlał we mnie czystość, bracie To czego szukasz to na pewno jest tu Przecież pamiętam, znam cię Tak bardzo sobie podobni zawsze Zlewały się horyzonty nasze Wiem, że się boisz Diabeł będzie bronił się strachem i kłamstwem Będzie ci wmawiał, że to nie dla ciebie Bo po co przesadzać? Bardziej się boimy dobra niż zła, to cię nie zastanawia? Najczęściej gryziemy siebie wzajemnie Kto sobie pomaga? Nienawiść wypiera miłość, to samozagłada Chodź, pokażę Ci miejsce w którym zamieszkał Bóg Po co bym mówił Ci o tym, skoro w moim przypadku to nie robi roboty To byłby idiotyzm Robiłeś już takie rzeczy, a się nie pomodlisz? Daj spokój, chodź [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]