Anatom - Pospieszny lyrics

Published

0 160 0

Anatom - Pospieszny lyrics

[Intro] Uwaga, uwaga Pociąg pospieszny wjechał na tor pierwszy Przy peronie drugim Prosimy o zajmowanie miejsc i życzymy bezpiecznej podróży [Zwrotka 1] Wszystko na za pięć dwunasta HIFI Banda, jadę, jadę Szybko, nara, cześć, nie czas na gadki panna, lecę, lecę Pan da spokój, nie mam czasu by ogarniać, pędze, pędze Pomóc komuś? Sorry ziomuś, sobie sam radź Nie mam brata w nikim, wokół same wilki Chodnikowe #Bisz i porozkładam wnyki Wygram każdy wyścig, słabi przeciwnicy Matematyk – sam na siebie muszę liczyć Nie mam żadnych zahamowań jak David Crain Nie zobaczysz Boga na tych torach, tyle wiem Niewiele wiem, ale mam pociąg do nieba Osobowy, bo trzeba nacisnąć stop Gdy potrzeba komuś pomóc Wciąż nie da się bez miłosierdzia dotrzeć do zbawienia Musisz na to wzgląd mieć Bo bagaż, który posiądziesz zostawiasz tutaj na dobre Więc nie za bardzo jest mądre Się przyzwyczajać za bardzo gardząc ludźmi w biegu Po chleb materialny, nie zdążysz nakarmić duszy [Refren] Jesteś jak pospieszny pociąg, po co tak pędzisz? Po co, po co, po co? Zwolnij ziomek ej Zwolnij ziomek, bo lecisz jak Bolt Nie wiesz dokąd i skąd możesz to wiedzieć Bo biegniesz, biegniesz i biegniesz Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne By żyć w takim pędzie dla hajsu, romansu, młodości Być wszędzie Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne By żyć w takim pędzie, mieć wszystko Być wszędzie, wszędzie, wszędzie [Zwrotka 2] Zwolnij ziomek przed semaforem Bo masz czerwone, to stop Nie rób tego co zabronione, nie możesz jechać pod prąd Nie sam sobie wyrządzisz szkodę, gdy wykoleisz swój skład Bo kto tobie pomoże ziomie, by w torze go znowu kłaść? Szkoła, praca na dwóch etatach, by móc zarobić swój hajs Szkoda pana, gdy siódma kawa, bo nie ma kiedy iść spać Taka norma jak dla cyborga, już mówił o tym Trip Lee Twoja dusza chce wolna być i mieć czas dla Boga już dziś Czas w ogóle? Ty wiesz, co to jest czas w ogóle? Weź czas w ogóle, nasz pan poza czasem jest Sam poza czasem, bez nas w ogóle Nie znasz w ogóle Jezusa Bo nie rozumiesz, że brakuje Ci spokoju ducha Szukasz i gubisz się w tłumie Jesteś jak pendolino, masz tylko wielkie cele Zmniejsz trochę pęd doliną, zobacz jak tracisz wiele Zobacz na mniejsze stacje, są takie piękne, wejdziesz? Gdzieś tutaj Bóg czeka na pociąg, weźmiesz go do Ciebie? [Refren] Jesteś jak pospieszny pociąg, po co tak pędzisz? Po co, po co, po co? Zwolnij ziomek ej Zwolnij ziomek, bo lecisz jak Bolt Nie wiesz dokąd i skąd możesz to wiedzieć Bo biegniesz, biegniesz i biegniesz Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne By żyć w takim pędzie dla hajsu, romansu, młodości Być wszędzie Zwolnij ziomek, bo to niebezpieczne By żyć w takim pędzie, mieć wszystko Być wszędzie, wszędzie, wszędzie [Outro] Uwaga, uwaga. Informacja z ostatniej chwili Pociąg pospieszny dziś nie opuści stacji Zdefektował i zostaje do renowacji Za utrudnienia przepraszamy Zwolnij ziomek, gdzie tak pędzisz, co? [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]