Refren:
I to jest dobre, co?
Że w tłumie klepiących po plecach
Mamy człowieka co to samo w genach ma
Mimo, że to nie mój brat, a ziom
[I zwrotka]
Życie dało mi ten fart, bo mam przyjaciela
Takiego, który jest na dobre i złe
Wiele osób tego nie ma i doceniam
Bo osobiście byłoby mi ciężko tak przez życie biec
Wiele wad i zalet, no i sam bym wcale nie wiedział
Które spoko są, a które zabijają mnie
On mi dawał radę i wiem doskonale
Co mogę robić, a co w moim wykonaniu było złe
Znajomi boją mi się mówić teraz o błędach
Bo w sumie no to ciężki charakter mam
Ciężko byłoby im w oczy oceniać
Bo na chuju wisi im moja ochota do zmian
To nie koniec i mówię, że wejdę tam po swoje
Kłody pod nogi rzuca mi już tu kolejny ziomek
I szczerze to pierdolę, bo kiedy głos zabiorę
To widzisz sam co robię i to jest dobre co
[Refren]
[II zwrotka]
Ekipa się kruszy, bo lecą na zachód po progres
W sumie się nie dziwie, też prawie się wyniosłem
A kiedy wracają tu i pijemy goudę
To come, to rozmień jak grube waluty na drobne
Nie liczę na ludzi, bo jak dają rady to tylko w kierunku swojego myślenia
Bo jak na tym stracisz, to zyskiem są dla nich decyzje podjęte, te bez przemyślenia
Teraz widać, że nie łatwo, nadać solo życiu taką samą wartość
Przyjaciele motywacją, od dawno
Od lat wciąż to samo, nawet kiedy mam hardkor
Palę mosty jak są zwodzone
Przeszkadzają mi przejść przez drogę
Wole mieć już bez palców dłonie
Niż liczyć na kogoś na kim się zawiodę