[Intro]
Ten bit nazywa się "Losing my mind"
W sumie już klimat nie pasuje na start
Bo mam w głowie luz, jak z piwem w parku
Wiem, że Adi Nowak miał bit na tym samplu
Ale nie róbcie mi afery jak Kubiemu o kradzież
Jak Jarosław Masa Malikowi Montanie
Trochę siara jak przed prezydentem Tadek
Tyle w internetach, a co u ciebie, Radek?
[Zwrotka]
Czasem ślizgam się z kasą, lecz ogarniam, wiadomo
Byleby nie wpaść spod deszczu pod parasol z Cocomo
Moi ludzie - brak obcego tu na naszym Nostromo
Dzięki niej męczy mniej na zmianę "Siema" dwóm domom
Wiesz, że chcę ci dać, co najlepszego mogę ci dać
Choć prędzej w mieście tym wchłonie nas smog chyba, chyba
Przekroczone liczniki. Ci, co mają mandaty
Zgarniają kasy pliki i nie robią nic poza tym
Na sprzeczności sprzeczność
Kiedyś byłem beztroski. Propsy, przeszłość!
Kiedyś trzeba było oprzytomnieć
Naturalna kolej rzeczy jak pociąg do wspomnień
Każdy tu lubi się bawić na sto procent
A paradoskalnie spokojnie wystarczy mu czterdzieści
Też to lubię, mówię "Prostotę doceń
Nie ma co być za bardzo wyliczonym, wierz mi"
Potem pod stołem jak kieliszki zbici z tropu
Jak dzieci na podłodze, nie mogą dojrzeć stropu
I nam dobrze z tym
Nie dla mnie pogrzeb, zawsze mówię sobie "Pogrzeb syf"
Oddycham, co nie? Ty nie pytaj, gdzie tlen
I nie odmawiaj, kiedy dzwonię, że jedziemy gdzieś hen
Dawno nie miałem okazji, no chyba że sen
Społeczeństwo ogranicza, wiem
[Outro]
Trudno się przecisnąć, łatwo dać się zdeptać
Każdy w korkach gra
I uczy żyć, serio jest tak
Daje pozornie proste instrukcje jak Cortazar
A by zakryta była każda wada, achillesowa głowa, dłoń, pięta
Musiałby chyba chodzić w burce, ha
Tyle wersów, nawet nie chce mi się liczyć
Ostatnia oldskulowa zwrotka o wszystkim i niczym