Nie jeden z nas przeżył swoje lata z SOKiem Wszystko miało się zmienić z milenijnym rokiem Tymczasem tak samo krok za krokiem Te same pejzaże na Radlyńskich z okien Sprawy nie do przejścia obeszliśmy bokiem I kieliszek po kieliszku przepijamy słodkim sokiem Twarda strona życia rzucam na to okiem Na nocne pojedynki u Wojtyny pod blokiem Niedotrzymane obietnice wątpię w taką jazdę Puste słowa bez pokrycia kłamliwe obietnice każde Dotrzymuj własnego słowa nie rób z gęby dupy Chodź własnymi ścieżkami unikaj policyjnej lupy Dotrzymać słowa nie potrafisz po chuj pchasz się na afisz Dwa razy ci się uda a za trzecim źle trafisz Zastanów się dobrze bo przecież w kogo oczach tracisz Miałeś swój wizerunek teraz nic już nie znaczysz Nie dotrzymasz danego słowa i za to zapłacisz Wysoką albo niską cenę mnie to nie wzrusza Wokół twej osoby powstanie jedna wielka susza Może być tak albo zmiana scenariusza Ja wiem że sytuacja czasem zmusza Nie możesz lub nie jesteś w stanie Przyjdź i powiedz przecież nic ci się nie stanie
Przecież nic ci się nie stanie Ref. x4 Nie zawsze wszystko będzie się po twojej myśli toczyć Niedotrzymane obietnice tego mam dosyć Co jest koniec Niedotrzymane obietnice też znam taką jazdę Kiedyś uwierzyłem w jedną rapową gwiazdę Kłamliwy sukinsyn i jego słowo każde Zamydlone oczy pojebanym wyjazdem Mogłeś mówić prawdę ze słowami się liczyć Uniknąłbyś wtedy niedotrzymanej obietnicy W jednej chwili w oczach moich stałeś się niczym Na twoim koncie tyle kłamstw że trudno je zliczyć Nie zawsze wszystko po twojej myśli będzie się toczyć Niedotrzymane obietnice tego nie możesz przeoczyć Postępuj tak żeby z dobrej drogi nie zboczyć Na tych co nie dotrzymali słowa nie zwracaj uwagi Nie zdają sobie sprawy z sytuacji powagi Dają słowo do tego nie potrzebują rozwagi Ucieczka od odpowiedzialności kości zostały rzucone Zobacz jak przeciwności zmierzają w twoją stronę Ref. x4 Nie zawsze wszystko będzie się po twojej myśli toczyć Niedotrzymane obietnice tego mam dosyć