Choć nie mamy wielkich marzeń I szalenie nam do twarzy Z naszym wschodnioeuropejskim stylem bycia, Choć nie zawsze dobrze wiemy, Skąd przyszliśmy, gdzie idziemy, Jedna sprawa jakoś trzyma nas przy życiu: Z obłoków nie spadliśmy tu Udawać los człowieczy, Poglądów naszych PZU I tak nie ubezpieczy, Za nami parę trudnych dni I haseł, a przed nami Nowe wizjonerskie sny I życie jak aksamit! Choć w nim trzeba nie od dzisiaj Utartych trzymać się ram, Te trochę miejsca w życiorysie
Zostanie zawsze nam Na grę va banque, ryzyka smak I gorzki smak przegranej, Daleki cel i marsz pod wiatr Przez drogi poplątane! Którejś wiosny albo zimy Przystaniemy i stwierdzimy, Że nas bawić to przestało – bo nas nie ma… Że się nagle nasze życie Odmieniło w dobrobycie, Więc powtórzmy, więc powtórzmy, nim znikniemy: Z obłoków nie spadliśmy tu… Na grę va banque, ryzyka smak, Daleki cel i marsz pod wiatr - te trochę miejsca zawsze zostanie nam!