Ludzie, muchy, koty, W rurach szmer. Spoza Twoich ramion, Snując się. I ten namolny ból, Co wgryza się w czaszki tył, Mówią, że dzisiaj będę żył
Jasno, jaśniej, biało, ostra biel Całe niebo, piekł wdzięcząc się I ten namolny ból, Co wgryza się w czaszki tył, Mówią, że dzisiaj będę żył