[Hook]
Nie ma tu kurwa już czasu na bzdury
Kiedy to łupie to łapy na chmury
Siedzisz na dupie to kapa do góry
Zawada we back baby
[Verse 1: VNM]
Gram 13 lat, mam 13 płyt
Nie mam 30 lat raperzy czują straszny wstyd
Za słów końcówki ta wypłata nie boli
Zamieniły tuńczyka z puszki mi na tatar z serioli
Ta ławkę na sofę potem busa na taksę
Te m2 na apartament poglądówkę na master
A poza tym to znowu minął rok zrobiłem cd co
Jak każde moje znów w Empiku wpadnie na top
Znów pięknie na fejmie ta bańka pęknie na wavie
Zawada chłopaku reprezentuję tę dzielnie tu dzielnie
VNM jadę kładę tu kawę na ławę
I kładę chama tu na to
Ty kładziesz kawę to latte machiato
Na wlocie powoli głupoty plotę do woli
Bo sobie mogę pozwolić ten krążek tu rok rozpierdoli
Jestem szczery ten album gra też
Po paru shotach jestem szery jak 2+2
[Hook]
[Verse 2: Flojd]
Nawet nie mów skąd miałem zabrać styl koleś, skoro tych kilka klatek
Dzieliło nas Zawada blok, dżoje stąd pizgam z bratem
Z nierozpalonym czeka, Twój fumfel
Flojd wyszczekany dzieciak, VNM w całość sam złóż trójkę
(FLEJM) płonie intro szlagier
Płyta roku na miesiąc przed grudniem, Popek wiedział coś o listopadzie
Na moją czeka po tym traku kilka tysi więcej
Gdzie to wydam, szczerze? To pierdolę, mi to wisi #Lepper
Nie pasuję na takim bicie
Nie podobam Ci się
Zawsze możesz obrzucać mnie szmatami #stary_T-shirt
Weź się przyczep
Rymy łączę z flow jak dyszel
Jedyno co możesz zrobić w takiej skali to jebaną ciszę...
Stąd sk**sy wyniósł na bloki w całym, kraju
Jak pustyni żar fatamorgany halun
I nie gram o sypane torby na lustro
Nie musisz być Makłowiczem żeby wiedzieć co zrobić z kapustą
[Hook]
[Verse 3: VNM]
Za dekadę rymować mordo nie będę
Porwij się na diss dziś
Za dekadę będą piździć
że widziałeś w top formie legendę
I tak na ciebie flow nie nagram
Chyba że masz fanów których mogę zabrać
100 koła i więcej inaczej wolę rap dać
Na Zawadzie na klatce tu macha łapię i kaszlę
Zaznaczam w łapie markerem mój Elbląg na mapie na zawsze
Co tam Flojd? Rozjebaliście z Wirem trochę
Byłeś jeszcze młody jak robiłem u nas na rewirach flotę
Bojo na szkole, dolne bojo po szkole
Tipy, tytex i torby, blety, worki foliowe na stole
Teraz ty w Trójmieście ja od ośmiu w WWA
Ciągle kładę ich kariery spać w pościel z gruzu, ta
Je w chuju mam, obchodzą mnie tu tyle ziom, co Urugwaj
I na Zawadzie chlam gdzie mordy przebrzydłe jak Uruk-hai
Myślisz pewnie jak zakończę to intro
Nie zakończę go... ProPejn