[Zwrotka 1] Piorę swoje brudy co dni kilka Proces ten to tylko chwilka Daję [?] krótka piłka I jestem czysty, niezła zmyłka W czterdziestu stopniach wypłukuje winy I wtedy znika zapach szumowiny Grzechy i drwiny, fotki na insta No i odplamiacz na straszne świństwa Na skurwysyństwa dziewięćdziesiąt stopni Ludzie okropni są tak podobni Że taki zwyczaj jest tu przyjęty Działają tylko silne detergenty Słaby procek tu nie daje rady Więc żeby kolor nie był za blady Dać trzeba więcej i nie żałować Ale pamiętać żeby odwirować [Refren] Piorę swoje brudy Piorę swoje brudy Tracki, perwersje i szklanka wódy Piorę swoje brudy Brudy swoje piorę Chcę być człowiekiem, nie chce być potworem [Zwrotka 2] Biały z białymi a kolor oddzielnie
Na etykiecie stoi czytelnie Bo nie lubimy co się zdarzało Trzeba uważać żeby nie zafarbowało Plamy z kiwi i plamy tłuste Wybielić się i nie być oszustem I już za chwilę sumienie puste Znowu gotowe jest na rozpustę Lęki, iluzje razem z czarnymi Są plamami niewidocznymi A razem z nimi: grzyby, roztocza Uważaj żebyś oka nie potarł A najgorzej jak nie zejdzie plama No to już wtedy prawdziwy dramat Nie zrobisz aniołka ze zwykłego chama Za takim zawsze ciągnie się fama [Refren] Piorę swoje brudy Piorę swoje brudy Tracki, perwersje i szklanka wódy Piorę swoje brudy Brudy swoje piorę Chcę być człowiekiem, nie chce być potworem [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]