[Zwrotka 1]
Kolejne dzwonki, może sen dziś mnie uwolni
Spokojnie zamknę oczy, kiedy słońce chce się schować
Na razie nic z tego, trzeba nad czymś pracować
Pulsują już skronie, tyle musi zrobić głowa
Wiem, nic nie dadzą nerwy, denerwuję się bez przerwy
Uwaga, koncentracja
Mimo stresu, będą świecić światła miasta
[Refren]
Ogarnia mnie stres, wiesz jak jest
Schować się gdzieś przed niepokojem
Który dręczy moją głowę
Stres...
[Zwrotka 2]
Do stresu tęsknota i
I znów pogłębiasz doła
Ściany towarzyszą w wojnach z własną świadomością
Chcesz być sam, nie ze światem
Ze sztuczną litością
Ogarnięty sobą, myśleć o tym, co się stanie
Rezygnacja, spokój, cisza
Potem tylko oddech słychać
Metafizyka. Nie wierzysz? Ja kocham tak znikać
[Refren x3] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]