Żegnaj więc
Rezygnuję i poddaję się
Zostawiam też
Słodkie moje sny
Ostatni raz
Tu w ogrodzie naszym się spowiadam
Z miłości mej
Podeptanym łzom i kwiatom
Ja kochałam Ciebie tak
Tak jakbyś Bogiem był
Ale nawet w moich snach
Nie mogłeś ze mną być
Niebo ziemia ja i ty
Na świata dwóch krańcach
Żeby bliżej Ciebie być
Stawałam na palcach
Patrz!
Dziwny ten czas
Podstępnie miłość nam zabiera
Sprawia że jest, potem nie ma jej cienia
Ja wiem ten ból odejdzie sam, wtedy
W ogrodzie mym znów zakwitną kwiaty
Ja kochałam Ciebie tak
Tak jakbyś Bogiem był
Teraz we mnie wiary brak
I nie wiem co zrobie z tym
Kiedy widzę Ciebie znów
To chce mi się płakać
Żeby bliżej Ciebie być
Znów stanę na palcach
Patrz!