Niech żyją żądze!
Nie ma ciszy
A dzikość jest
Nawet jeśli przegramy
Poczujemy krew!
Niech żyją żądze!
Cicho siedzą i chcą się bić
Wszyscy tu wyzdychamy
Nie zostanie nikt!
Niech żyją żądze!
Już sam nie wiem, czym jest wolność, miłość, dobro, zło
Niech żyją żądze!
Grzechem byłoby siedzieć cicho jak mysz
Niech będzie- błądzę
Nie wiem co będzie jutro- ważne jest dziś
Może być seks
I może nawet boleć, byleby był
Niech zgaśnie słońce!
Lubię, kiedy w ciemności padam bez sił
Niech płoną myśli!
Pełno przez nie idiotów, takich jak ja
Niech Bóg się przyśni!
Może wreszcie z obłoków powie w co gram
Diabeł to chłód
I radzi sobie nieźle- czuję go gdzieś
Zabroniłbyś mi ojcze
Sięgnąć w prawdę głęboko,
Przecież to grzech