Dziś wstałem skoro świt Umyłem zęby, wściekły jak lew Walnąłem głową w drzwi Aż z nosa poszła krew Potknąłem się o stół Za co kawa zlała mi brzuch I nawet klejnot mój tak nienormalnie spuchł Zacząłem z bólu wyć Wrzeszczałem z wszystkich sił jak głupi Na na na, to cały ja! Wiele razy już dostałem w łeb I wszystko gra! Na na na, nie muszę nic! Robię zawsze tylko to co chcę Czasami się naginam, żeby jakoś żyć!
Przenigdy żaden muł Nie będzie mówił co robić mam Harować może wół A pracować, owszem, ja Otworzę sobie kiosk Trochę pieniędzy przyśle mi wuj Tam będę ćwiczył głos Rozwijał talent swój Aż wreszcie stanę się Największą z wszystkich gwiazd baseball'u Na na na, to cały ja!... Na na na to cały ja! Wiele razy już dostałem w łeb I wszystko gra! Na na na, nie muszę nic Robię zawsze tylko to co chcę I dobrze mi!