[Zwrotka 1: TMK aka Piekielny]
Ja miałem być wolny, obiecali to ci z góry
A przed moim nosem budują pieprzone mury
Mówią "trochę kultury", świat spada na psy
Ale żaden z nich nie jest taki, to tylko ty
Tylko my, tylko ja i każdy oprócz tamtych
Co zza biurek pokazują mi, że są ponad tym
Nie lubią ujawniać prawdy, chyba, że jest im wygodna
Nie wymagają od siebie, ale wymagają od nas
I nie ma we mnie nic oprócz tony zdziwienia
Że kocham to miejsce i jego urojenia
I nie ma we mnie nic oprócz złości na siebie
Że znów się unoszę, krzyczę - po co? Nie wiem
I nie mam nic oprócz paru groszy w kielni
I świadomości, że zbliża się chory termin
W którym i ja będę musiał się pożegnać
Ale zanim to zrobię, chciałbym z losem się pojednać
[Refren x2]
I nie ma we mnie nic oprócz tony zwątpienia
W ten świat i w to, że człowiek może się zmieniać
I nie ma we mnie nic oprócz znaków zapytania
Dlaczego ktoś dał wolność, by potem jej zabraniać...
[Zwrotka 2]
Nie będzie w tobie nic, póki kurwa nie zrozumiesz
Że czasem trzeba umieć głowę ponad wszystkich unieść
Nie będzie w tobie nic, póki sam tu nie dasz rady
Ujawniaj swoje zalety, starannie ukrywaj wady
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
I nie ma w tobie nic oprócz tony zdziwienia
Że każdy nowy dzień może zmienić cel dążenia
I nie ma w tobie nic prócz poczucia bezradności
Jeden lepszy od drugiego, jeden drugiemu zazdrości
Jeden lepszy od drugiego, jeden pieprzy na drugiego
I jak przetrzymać to wszystko, jak być z dala od tego?
Jak nie załamać się, pozostać sobą
Jak przymknąć oko na wszystko, co oni robią?
I nie ma we mnie nic oprócz chorej nienawiści
Do tych, którzy chcą mój raj na ziemi zniszczyć
I nie ma we mnie nic prócz wrogiego nastawienia
Mam dosyć kłamstw i tekstów typu: "wciąż jest nadzieja!"
Dawno jej nie ma i nie będzie dopóty
Dopóki ktoś nie zrozumie, że świat jest zepsuty
I nie ma we mnie nic oprócz retorycznych pytań
"Co to za hierarchia wartości poryta?"