K8: Podaj mi dłoń, podejdź ze mną tam skąd odwrotu nie ma już tu Słodsza ze stron od tej którą znasz, z obrotu tych spraw ucieszy się kilku Pjus: Ja nie udam że nie widzę, dlatego stoję tutaj Nie pozwalam Ci się poddać marnotrawny egoisto Nie teraz, nie tu, nie dla czystej fanaberii Naprawdę chcesz przestać istnieć by sprawdzić kim jesteś? Aa, wiem. Emocje są ci potrzebne, odżywiasz się nimi Ale tam nie ma nic, zero, nul. (kurwa Piotrek opanuj się) Letnia woda i twoje ukochane komedie romantyczne To przecież na prawdę wulkan emocji K8: Podaj mi dłoń, podejdź ze mną tam skąd odwrotu nie ma już tu
Słodsza ze stron od tej którą znasz, z obrotu tych spraw ucieszy się kilku Pjus: Wierzę w blizy z granicy przekraczania siebie Nie pozwalają zapomnieć, że możesz być po tej stronie Ból? to część ciebie, bliski przyjaciel, doradca - nic więcej Ale przecież już więcej go nie poznasz, Jeśli specjalnie podasz tamtej rękę Słowa mogą ranić? to chcę by cię bolało chuju Byś czuł, wiedział jak to jest rzygać z bezradności Ale jeśli z nią pójdziesz nie dowiesz się co na prawdę warto Co? jesteś chory z przeciętności? nie lecz tego nieuleczalnie