[Refren x2]
Nie burz we mnie tego, co jest jeszcze dobre
Niech nie wygra ego tylko z Tobą chłopcze
Swoje życie liczę tylko z głupich potknięć
I z osób, którym mówię, że byli obok mnie
[Zwrotka 1]
Który młody kot Ci taki tu polot da
Co drugi polo, a nie gonią, lepiej pole da
Ta moda polot traci, co chce
Jedyna co budzą we mnie to doła
Nich grają w stodołach
Nawet nie chce o nich mówić
Niech mówią, że to pora ze topora wbijać tutaj w ludzi
A jak potrafisz nawijać to nie ma z bidy z music
Przespałem tyle życia, że już pora się obudzić
Nie trawię ludzi, zrobiłem rachunek szybki
Ty słuchaj ludzi, jeśli lubisz pot wcierać w cycki
Mnie nie kupisz swoim tanim pierdoleniem gdzieś
Nie chciał bym Cię wysrać, a co dopiero miałbym zjeść
Co drugi młody pisze przy mnie tutaj miałki tekst
Zamiast wciskać ludziom gówno, lepszy byłby list do eks
Nigdy nie trawiłem płaczków, jebanych beks
Przez to nie trawię siebie, bo to we mnie siedzi gdzieś
[Refren x2]
[Zwrotka 2]
To nie czas na marnowanie czasu
Bo staż, mam takie typy ze zwykle nie mam czasu na czas
Nigdy nie powiem pas, bo życie tutaj trzyma m w garści
I słabszy każdy z was, ja chce mieć ten pas czarny
W kielni hajs znajdę, skoro mnie gra karmi
Porozbierać plony, bo rolnik tu szedł z farmy
Dam im stek prawdy, bez jakiejś fake farby
Sulin wierny pies rap gdy, jak bernardyn
Ile przejebałem w życiu, lepiej weź zgadnij
Za morze łez wypiłem morze wódki, nie karmi
Gra mnie nie karmi, i kamienie w statki pcham
Każdy z nich bezradny, w kącie jest weteran
Horyzont – lecę tam
Nie wszędzie japę wpycham
Zmieniłem się na dobre aż mi się cieszy micha
Nie pierdol typie, ze to nie jest moja liga
Bo podziemi może mówić sobie
I tak chuja wbijam w to!
[Refren x2]