Los Cię w drogę pchnął
I ukradkiem drwiąc się śmiał,
Bo nadzieję dając Ci,
Fałszywy klejnot dał.
A Ty idąc w świat
Patrzysz w klejnot ten co dnia,
Chociaż rozpacz już od lat
Wyziera z jego dna (co dnia),
Na rozstaju dróg,
Gdzie przydrożny Chrystus stał
Zapytałeś: dokąd iść?
Frasobliwą minę miał.
Przystanąłeś więc,
Z płaczem brzóz sprzymierzyć się
I uronić pierwszy raz
W czerwone wino łzę (w wino łzę).
Szczęśliwej drogi już czas
Mapę życia w sercu masz,
Jesteś jak młody ptak.
Głuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, bo twój głos...
Idziesz wiecznie sam
I już nic nie zmieni się,
Poza tym, że raz jest za,
Raz przed tobą twój cień.
Los Cię w drogę pchnął
I ukradkiem drwiąc się śmiał,
Bo nadzieję dając Ci,
Fałszywy klejnot dał (tak chciał).
Szczęśliwej drogi już czas
Mapę życia w sercu masz,
Jesteś jak młody ptak.
Głuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, Idziesz sam , wiecznie sam.
Szczęśliwej drogi już czas
Mapę życia w sercu masz,
Jesteś jak młody ptak.
Głuchy jest los, nadaremnie wzywasz go, bo twój głos...