[Verse 1: Ryfa]
Jeśli stworzyliśmy ogień, mam go w sobie, płonę
Nie martw się o niego, kwitnie, ma się dobrze
Ile mocy mogło być w tak maleńkiej istocie
Jak Mała Mi po nocy mieszałam nas dwoje z błotem
Zapomnij te słowa, zapomnij te akty
Ucieknij cieniowi rozsyp stare karty był
Sobie Król była sobie Pani Joker dawniej
Dziś już kulturalnie mogą poza żalem pożegnać się
Jak El, chciałam pożyczać, kradłam
Skakałam do gardła, myśląc, że to walka
Ktoś wpisał ją pod skórę w bliznach i tatuażach
Krzyczałam, ta prawdziwa ja, to nie tak, Brat
Nie chodzi o zazdrość, chodzi o ból
Karmiłam go długo, żeby Cię gniótł
Miałeś od razu zostawić w pizdu ale
Wybrałeś nakarmić także ból swój
Wiele z nich zabierze dech wiele złamie serce
Wiem, że kpisz, każdy wie, zatrułam je najwięcej
Nie kpisz, schowałeś dumę i urazę w kieszeń
I wybaczysz, bo to tylko klątwa jak w Niny piosence
Przepraszam Cię, Stary, pisze to ze szczerym SHIFTEM
Sorry, zwykłe sorry, ludzkie, nie epickie
Dziś patrzę na Ryfę, jak dominanta na tonikę pośród liter
Sam Lucyfer już rozliczy mnie z tym syfem
[Verse 2: Ryfa]
Nie schronię się już w Twoich barkach BRRRR
Zimno zamieszkało mi w zastawkach chill chilli
Na końcu języka to już zasada Być z Tobą nie umiem
To nie umiem z nikim być
Auuu, poboli i przestanie, AHA
Czas na zmianę, terapię, przyjaciel diabła
Jak cały balet i zajawkę na szalę kłaść mam
Tak niech stracę, choć nie chcę udowadniać
Być słaba, palić jana, syf wzmagać
Krzyczę basta! Niech żyje prawda!
Znajdzie się gra dla nas, nie taka jakbym chciała, ale co ja mogę
Klatka, niech będzie świeczki warta!
Trzystu spartan, dwoje dwudziestoletnich, tak wściekłych
Żaden kardiolog nie chciałby ich leczyć
Jeśli dwa minusy dają plus w konsekwencji
Nie bądź taki dumny i całuj mnie aż spierzchnę
Powolnie jak w slo mo' płyniemy
Dostroję się do Twoich brzmień niemych
Nie, nie ma tu miłości, dziś My to Partnerzy
Dla tego czego chcemy Dla wolnej energii
Wyprzedźmy to co dały nam domy i geny
Weźmy traumy, bo to steki bzdur
Zaprzeczymy
Zróbmy razem coś, czego nie umiemy spieprzyć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]