[Verse 1: Ryfa]
Lata w kołach, droga w setkach mil
Młodość pukając od drzwi do drzwi im wszystkim
Darcia kotów jak Em i Kim
By dotrzeć do chwili, jak słyszysz ten sh**
Tłum wycierających brudy o mnie własne
U drzwi mojej duszy jak o wycieraczkę
Naparstek snu raptem i brudu warstwę
To wszystko składa się na dobra biografię
Czasem myślę, pożałujesz, choćbym chciała nie umiem
Jak dać ciała za sztukę albo kłamać za budżet
Chlać aż film urwę, przed bagażem uciec lub pchać się w trumnę
Klucz aniołów na ramię, jeden diabeł
Jak angielski pacjent, pytam i majaczę
Jakbym miała dwie jaźnie, to nie przypadek
Gdy jeden błąd popełnię, a drugi naprawię
[Verse 2: Ryfa]
Cześć Mes, też pozdrawiam Gośkę
Tę urzędującą nad Grochowem
Co dostałam hektar dobra od niej
Synergia po prostu, choć nie wiem skąd wiem
Kilku kochanków, towarzyszki broni
Z placu przy Szaserów, który wciąż stoi
Zabawa do woli, zapierdalać, robić
Zapobiec insomnii, zakuć zapomnieć
Zakuć, zapomnieć, zasnąć gładko
Z Z Z przy tysiącach gwiazd Co
Dają światło nad Warszawą i gasną uciekając
Trudnym porankom, znasz to
Jak model F-16 składam się
Z części małych miliarda znajdź tu sens
Pytań więcej niż Cent i Nate, wiesz
25 (6) minęło mi jak w jeden dzień
[Verse 3: Ryfa]
Myślisz, że to koincydencja? Nie sądzę
Trafiła się ślepej kurze Ri- chosen
Nie jestem lepsza niż Ty, inna, oddziel
Buduję drogę i gdzie chcę nią dobrnę
Mam Katanę czerwoną od Tempsa ale też
Tę szablę jak Samurai od dziecka
Służyć będę moim mistrzom choćbym cała była w strzępach
Jak to, co z kłamców zdzieram Tapicerka
To dla Was moi ludzie Mój underground
Dzięki Wam do dziś się budzę
Sakramencka wdzięczność, za miecz łapię dumnie
Pamiętam, medytuję, za Nasze Dusze
Po paru stosach szesnastek i wiedźm
Cholernych zakwasów od życia wiem
Po co tu stoję i nawijam ten tekst
Za Mamę, Tatę, Plazę i za szczęście [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]