[Zwrotka 1]
Proszę nie pytaj mnie o sens
Wiem, czasem nie wystarczy chcieć
Ale chyba nie jest źle, co?
Powiedz: nie jest źle
Wielu się zmaga z każdym dniem, my mamy hip-hop
Wjebani w to jak siemasz Wiktor, niepokonani, #Kliczko
Cos tam gadają, ale nic nie słychać
Wchodzimy na salon, pojebane dolce vita
Witaj, brat, sprawdź – tak gra rap na ulicach
Szyty na miarę, nie dla hipsterki w za dużych pinglach
To miasto grzechu, to WWA Babilon
Bo rządzi tu pieniądz, człowieku i niesprawiedliwość
Mad max, byle było na paliwo
Zabiją cię za bilon i zapiją wódką piwo
My spokojnie po swoje, bez żadnej przepustki
Mógłbym rzec ze ryzyko zawodowe, ale chuj z tym
Nikt mi nic nie dał, wiec wyciągam rękę brat
Wyjście na legal to dopiero mała cześć jej
[Refren] x2
Dudni Rap Tłusty, mało tu kapusty, ale chuj z tym
Chłopaki na murku obcinają niuniom biusty
Co drugi pusty, ale maja swój styl
Z nadzieją na wygraną kreślą szóstki
[Zwrotka 2]
Młody M - Słyszysz mnie wciąż bo poczułem misję
Będę wjeżdżał tym lamusom na ambicję
Wiem nie powinienem i tak nie mają łatwo
Ich kalekie pierwsze kroki były dla rodziców traumą
A u nas nikt jak niewolnik, każdy jak król
Choć czas nie leczy ran, tylko uczy znosić ból
Pochłania setka małych spraw codziennego dnia
Wieczór ziomki, rap, nie wchodź w drogę jak idziemy w bal
Wstaję wcześnie rano, chociaż w sumie prawie nie śpię
Kotku, kiedy to zleciało? Nie gotowy na trzydziestkę
To nie dla nas świat, choć nie za starzy na lekcję
Wiem życie to cyniczna suka, daje kiedy nie chcesz
Chłopcy szyją jak umieją, wciąż z nadzieją patrzę
Jak wypalą plany, za rok będzie całkiem zacnie
Trzymam za to kciuki, uruchamiam wyobraźnię
I widzę nas jak w końcu odwiedzamy restaurację
[Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]