Mieszkał na strychu w czynszowej kamienicy
Tam gdzie trzeszczą schody a u wejścia wisi krzyż
Po jednej stronie mieszkali ateiści
A po drugiej znienawidzeni katolicy
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsza w polityce
Mówili chodź z nami pożyjesz w dobrobycie
My dajemy szczęście więc podaj swoją dłoń
Po jednej stronie sztandary na wietrze
A po drugiej zafałszowane pismo święte
I jak on mógł
W tym wszystkim się nie zgubić
Kiedy oni mówili że
Że wszystko wkoło należy do nich
Że są najmądrzejsi że
Że kobiety i wódka
To najważniejsze w polityce