Tak dużo powiedziano dziś lecz Czy to będzie ważne jutro Nie Koleżanka śmierć zaśmiała się A głupcy walczą i walczą Polityków plan to wojna Wojna wojna wojna Czy nie jest planem zbrodniarzy Czy fajki pokoju płoną I płonąć płonąć będą Coraz więcej pytań
Na rozstajnych drogach Ze skrajności w skrajność Zaczynamy popadać... Padają na kolana matki lecz Czy Książe zrozumie żebraka Nie Szatan zaprasza ich do siebie A oni klaszczą w dłonie Ty i Ty czy zrealizujesz się Ty i Ty czy obudzisz się