[Verse 1]
Wymuszona przez nich droga twego życia
Dała wreszcie iskrę do wybuchu serc
To już nie muzyka i szczeniacki bunt
To wielka sprawa i droga przetrwania
Walka o swą wolność i o wolność innych
Więc wszystko co robimy to bronimy się
Bo oni coraz bardziej wpierdalają nam się w życie
I nie myśl, że coś się zmieni
[Refren 1]
Jeżeli będziesz patrzeć na to przez palce
Jeżeli odwrócisz głowę
Jeżeli zamkniesz oczy
Jeżeli staniesz z boku - nigdy tego nie zobaczysz
(nie wystarczą już tylko modlitwy dedykowane wszystkim cierpiącym na świecie
Już dziś musisz podjąć decyzję
Czy staniesz z nami ramię w ramię)
[Verse 2]
Więc nie możemy się teraz odwrócić
I powiedzieć "gówno mnie to obchodzi!"
To nie bunt, to tchórzostwo
I nie mam tu na myśli strachu
[Refren 2]
Jeżeli my ich, kurwa, nie powstrzymamy
Oni dobiorą nam się wszystkim do tyłków
Reszta będzie usłużnie słuchała rozkazów i kuliła ogon
Reszta będzie usłużnie słuchała rozkazów
[Break]
Kiedy przyjdą podpalić twój dom
Nie będziesz miał już gdzie uciekać
Nie będziesz miał szans już się bronić
Zostaniesz sam - tylko ty i oni
Co zrobisz gdy zaczną się palić pierwsze ciała?
Czy będziesz przyglądać się przejeżdżającym wagonom bydlęcym?
Czy może będziesz udawać, że nic się nie stało?
Czy znasz wymiary swojej czaszki?
Czy długość twojego nosa odpowiada normom?
Czy twoja skóra jest najczystszej bieli?
Czy twoja krew jest czerwona?
Czy myślisz, że ich obchodzi twoje zasrane życie?
Jak dużego dowodu potrzebujesz?
Jak długo możesz to znieść? Jak długo?!
Popiołom w oświęcimiu jest właściwie wszystko jedno...
[Outro]
A wasi wodzowie pierwsi wyślą was do komór gazowych
Które ich zdaniem nigdy nie istniały
Więc nie daj się im i walcz z tym gównem
Bo kiedyś bez głowy zostanie twoja biała szyja...