[Zwrotka 1: Ras] Nigdy nie byłem idealnym synem, skądże Inne serca biły równiej, ale powiedz czyje mocniej Czasami kłamię, kiedy pytasz czy jest dobrze Nie schodzę z mojej drogi, rozważam inne opcje Przecież wiesz, że żyję mądrzej, niż kiedyś Może wolniej, niż powinienem, ocknę się kiedyś Nie mam już problemów z wzorcem, jak kiedyś Układam życie, miłość, rap, trzymam mocniej za stery Czasami wracam jak syn marnotrawny Widzę dumę w twoich oczach Kiedy dawno każdy by się poddał To na ciebie patrzą gwiazdy Jesteś bliżej nich niż astronauci, Mamo [Hook] Zapraszam wszystkich moich ludzi do studia Okazja jest potężna Wznieśmy toast i zaśpiewajmy swoiste sto lat To idzie tak: Sto lat, sto lat, niech żyje nam
Baw się tańcz, tylko nie przesadzaj z winem tam Sama wiesz najlepiej, co jest ci winien czas Dałaś już tyle, możesz zacząć życie brać [Zwrotka 2: Ras] Usłyszałaś milion słów i omińmy przykre Jak coś było źle, to już rodzinny biznes Nie stawiałaś nigdy innych przy mnie Pytali, czy jest ktoś lepszy, mówisz: "Nigdy, nigdzie" Sama wiesz najlepiej, co jest ci winien czas Dałaś już tyle, możesz zacząć życie brać Lata? Nie licz ich, nie liczy się nic dzisiaj, tylko ty Chciałem zrobić numer, jakich u nas nie ma Pewnie zrobiłbym to lepiej, gdybym umiał śpiewać Podpisuję się pod tym ja, twój lepszy, czy gorszy syn Zanim kupię ci tą chatę, jak w klipie do "Anything" Jak Jay-Z!