[Zwrotka 1] Chłopaki mówią: "Jest, co ruchać, ale nie ma z kim wyjść" To zabawne, bo dziewczyny mówią dokładnie to samo Moi kumple z branży z moim hajsem pytają: "Jak żyć?" Zabawne, ja to gówno brałem za wygraną Stąpałem za miękko po ulicach jak na ulicznika Z drugiej strony, źle się czułem przy tych chudych cipach Musisz być najtwardszy albo musisz znikać Powtarzałem w kółko, nie zrobiłem z tego prawdy nigdy Patrole często jak poczta Osiedla z których się ciężko wydostać Na bank będą odtrącać, wylewam się przez skórę Ale nie chcą mnie poznać [Refren] Wszyscy wokół kłamią mi jak z nut Ale nie słyszę muzyki, słyszę plastik Bardzo chce do domu wrócić już Ale muszę jeszcze kilka głosów stłamsić Wszyscy wokół kłamią mi jak z nut Choć w ogóle od nich nie wymagam prawdy Bardzo chce do domu wrócić już Ale muszę jeszcze kilka osób sprawdzić [Zwrotka 2] Zamknięty w klatce oczekiwań z moją ciemną stroną Proste, żyjesz w takim ogniu, w końcu będziesz płonął Ale zanim zdążysz przyjrzeć się demonom Napierdolony z pustką w oczach już nie jesteś sobą
Oni mówią, że to moja wina Ja pierwszy rzucam kamień w odbicia w witrynach Widzę z czym walczę, ale nie potrafię nijak wygrać W kręgu dramatów, zawsze w prawdę wbita igła cyrkla I wszystko ma tu drugie dno Jak niewinna przyjaźń z dowolnym finałem Po prostu chciałaś uciec stąd, bo Ci zależało Ale chyba powoli przestaje I wszystko ma tu drugie dno Jak niewinna przyjaźń z dowolnym finałem Po prostu chciałeś uciec, ziom, bo Ci zależało Ale chyba powoli przestaje [Refren] Wszyscy wokół kłamią mi jak z nut Ale nie słyszę muzyki, słyszę plastik Bardzo chce do domu wrócić już Ale muszę jeszcze kilka głosów stłamsić Wszyscy wokół kłamią mi jak z nut Choć w ogóle od nich nie wymagam od nich prawdy Bardzo chce do domu wrócić już Ale muszę jeszcze kilka osób sprawdzić [Outro] Żeby najlepszy rok był Dla mnie, dla mojej córy, dla mojej rodziny najszczęśliwszy Żeby wszyscy byli spokojni, uśmiechnięci, bo tego brakuje Chyba wszystkim [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]