[Zwrotka 1: Rak Raczej] Jak głęboko w płuca weźmiesz oddech Ciągle blisko. Jak daleko zajść mogłeś? Czujesz, ten czas przelicza nas na drobne I znowu strach, co sprawi, że się cofniesz Znowu znalazłeś w sobie powód Osrać siebie, szukać wrogów? Podnieś głowę, może opuść Ja widzę gwiazdy, ktoś leci z piętra z bloku Wybiera każdy, tego nie dopuść Żeby być martwym, bo tylko żywy nad tym Poczuj, bo takie są fakty Ten strumień wzroku w noc taką jak Ty Nie gasną oczy, mają błysk prawdy w sobie A jak to widzę, to wszystko mogę Nawet dotknąć gwiazd, Człowiek... Jestem tak blisko nieba, tak blisko nieba... [Zwrotka 2: Tomasina] Można znaleźć swoją małą gwiazdę spośród wielu gwiazd
Wskaże Ci ją palcem, byś wiedział, że ją mam właśnie Jak ogień w sercu - nie gaśnie Aż do momentu, kiedy sam nie będę tego chciał Na niebie gwiazdy przygotowały mi szlak To droga, każdy ma swoją, jak wroga Dookoła przyjaciele, dla których przenosiłbym góry Nie liczył świecidełek ani żadnych bogactw Jak spadnie, pomyśl życzenie Co byś życzył? Tego czego nie masz, czy to co masz? A mógłbyś stracić i nie mieć I nie wykorzystać jednej z ważniejszych szans Szansa nie wróci, jak czas Dołącz do tego ludzi, dzięki którym ten świat Wart jest nadal, jest tak, jak tak to siadaj Słuchaj...