Odległy cel Wyznacza kres By mieć gdzie iść A może biec I spytać tam O nowy sen Który wypełni Następne dnie Który to dzień Który to rok Jak można liczyć Nie patrząc w bok Nie myśląc wciąż Dlaczego tu Skąd przybył Co dane mu I warto wierzyć I warto być
Tam gdzie z pozoru Nie ma nic By kiedyś wreszcie Odnaleźć to Te jedną iskrę By ogrzać los Jedna iskrę By ogrzać los Jeden dzień By znaleźć cię I przez pola śmierci będę kroczył przez wieczność Poszukując prawdy tej, co wyznacza kres Między snem a realnym dniem