Właśnie tak, wiesz, ja czekałem już za długi z tym czas płynie jak rzeka, nie czeka i wciąż ucieka mi jak skurwysyn własnie tak, biorę na barki ten krzyż, biorę ten bagaż na plecy i ruszam w drogę to mój czas już jest właśnie tak..
Mówisz mi że jestem leniem? Być może nie mylisz się z prawdą
Bo na tej scenie powinienem świecić już dawno
Z rap grą jestem na Ty i wstyd to mówić
Ale Tet się mylił, te żyletki to mit, ok?
Wiedziałem o tym już przedtem
Jeszcze zanim oni zaczęli wymieniać moje imię na mieście
Wcześniej niż rap trafił do sieci
A te wirtualne dzieci zaczęły prężyć swe mięśnie
Mamy rap i te trzydzieści kilka lat
Wciąż nie za dużo aby podbić ten świat
Patrz na nas brat, ja dopiero zaczynam
Twa mina mówi mi dobrze o tym że to ma czas
Ta, i weź pieprz ten Pesel
Choć w tym wieku częściej zaliczam pogrzeby od wesel
I ciesze się że nie dałem się długom
Choć do lotu się zbierałem za długo, też tak masz?
Ref:
Od lat tu jestem, od lat
Braknie ci palców by policzyć ile poszło na rap
Kim byłby każdy z nas? Pytaj losu
Świat wtedy jeszcze nie był na mnie gotów
Od lat tu jestem, od lat
Czekałem długo by wreszcie podbić ten świat
Biorę na barki krzyż, to mój pokarm
Idę w górę choć nie wiem czy to szczyt czy Golgota
W '95 nie miałem ciśnienia by błyszczeć
I wciąż nie mam, lecz to nie zmienia faktu ze mam iskrę
Bóg dał mi powód by istnieć
Doceniam jego intuicje, ma do tego nosa jak Dizkret
Miałem to rzucić jak pannę która
Kradnie sos a jej adoracja idzie na marne
I choć miałem jej dość bez niej ciężko
Dałem szanse, trzymasz w rekach nasze drugie dziecko
Rap? To nie rzemiosła sztuka
Jak chcą dziergać wersy to niech robią na drutach
Ja jestem tutaj za długo i wiem
Że dzięki spłaconym długom czuje ten jazz jak Utah
Dziś wbijam z buta na projekt
I mijam typów co krzyczą tylko "Kurwa co jest!?"
Wziąłem co moje oponujesz na próżno
Nie myl pojęć, za długo to nie znaczy za późno
Ref:
Od lat tu jestem, od lat
Braknie ci palców by policzyć ile poszło na rap
Kim byłby każdy z nas? Pytaj losu
Świat wtedy jeszcze nie był na mnie gotów
Od lat tu jestem, od lat
Czekałem długo by wreszcie podbić ten świat
Biorę na barki krzyż, to mój pokarm
Idę w górę choć nie wiem czy to szczyt czy Golgota
Droga wyboista jak nigdy
Na plecach bagaż ciężki jak zawsze
Nigdy nie byłem taki silny by wejść w to na dobre
A teraz jestem znasz mnie
Nie wiem co czeka mnie na końcu
Ale prę w przód nie oglądam się za siebie
I widzę jak szczyt mieni się w słońcu
Ale czy tam dojdę? Nie wiem
Ref:
Od lat tu jestem, od lat
Braknie ci palców by policzyć ile poszło na rap
Kim byłby każdy z nas? Pytaj losu
Świat wtedy jeszcze nie był na mnie gotów
Od lat tu jestem, od lat
Czekałem długo by wreszcie podbić ten świat
Biorę na barki krzyż, to mój pokarm
Idę w górę choć nie wiem czy to szczyt czy Golgota