Żołnierze dźwigają krzyże karabinów Zamarza im ocet na wargach Nikt nie poda im wody Nikt nie poda jadła A gdy ktoś pyta po co tu przyszli Bełkoczą coś o rozkazach I że się boją I że się boją O zmroku palą ognie w żelaznych piecach Aby przepłoszyć polską noc
O twarzy martwego brata O twarzy martwego brata Matki żołnierzy siedzą przy żarnach Mielą godziny i kule różańca I do modlitwy składają dłonie Na pustych brzuchach Które wydały Kaina i Abla Które wydały Kaina i Abla Które wydały Kaina i Abla