[Produced by ka-meal & Johnny Beats]
[Verse 1]
Niby co mi nie wychodzi? Mam swoich ludzi, mam swój skład
Którzy wiedzą co robić, nawet w burzy nie straszny nam grad
Chyba, że na ładnych tłach Parta
Chodź dzielą nas kilometry, mentalnie każdy jest obok
Pieniądz nas nie podzielił jeszcze i oby nie podzielił przez lata
Znów ucieka mi czas na pojebane rzeczy, w konwenansach
Nie znajdę formy jak
Dastan chcę zmienić bieg wydarzeń żeby na starcie
Nie biec do tyłu
Tak często mi się nie chce, jakby mi się chciało pewnie
Byłbym jakieś dwieście leveli wyżej, przez to tylko jestem na szczycie
A to minie
Już tyle lat za mną a przede mną jeszcze więcej
Póki co płynę tratwą, ale robię za czarną perłę
Ocean marzeń wysechł, czas przelać marzenia w ambicję
Ambicję w pasję, pasję w hajs, hajs w melanż dom i rodzinę
To odległe plany, ja znam je na pamięć i
Nie wiem czy wypalą ale na bank zostawią nić
Wspomnień by za parę lat wspomnieć
To co przeżył nasz skłaaad
To co przeżyje nie raaaz w tripie
życie nie maaa smaku igieł
Ile dam od siebie tyle wróci
Na to liczę
[Hook x2]
Nie pamiętam kiedy ostatnio było tak dobrze
Nie pamiętam kiedy ostatnią przeżyłem bombę
Nie pamiętam kiedy ostatnio robiłeś progress
Nie pamiętam nie pa nie pamiętam
Kiedy ostatnio było tak dobrze nie pamiętam
Kiedy ostatnią przeżyłem bombę nie pamiętam
Kiedy ostatnio robiłeś progress nie pamiętam
Nie pamiętam nie pa nie pamiętam