[zwrotka 1]
Jak strzelam to po to by trafić
Syf wbijam na bity to po to by zabić
Jak ja stoję w miejscu to robi się traffic
Jak ruszam do przodu nie mogą wyhaczyć mnie
Wspieram tylko swoich braci
A tym, którym ufam zaliczam do garstki
Moi ludzie to pieprzony klasyk
Masz dużo ziomali, to patrz im na łapy
Ten jeden tu chciał się połasić na cash
Drugi kolo robił cudze panny
Pierwszy wjebany za paragrafy
Drugiego złożyli jak przenośny statyw
Uważaj jak tańczysz lalo
Parkiet jest śliski i pełen dziur
Niby nic nowego
A dalej nie czają, się gapią na niebo
I wpadają w gnój
I to ich wciąga(?)
Znów okładam słuchawkę
Nurkują pod powierzchnie
Ja płynę z tym staram się nie zaglądać pod taflę
Jadę na luzie tu jakby na wczasy
A trochę przyśpieszam, więc zapinaj pasy
Logo na bluzie zaczyna coś znaczyć
Próbuje nie zbaczać z obranej raz trasy
To nie dla kasy łajzo
Nagrywam se klasyk z bandą
Wchodzę do studia robię na raz to
I lecę przechylać flakony na miasto
Ty co jest z ta panna
Za twoimi plecami pisze mi wiersze
Wyhamuj lepiej ryja z gadka
Pamiętaj jak suka nie da pies nie weźmie
Jak suka niezła lepiej odpuść sobie
Jak nie jest szczera nie zmieni się w moment
Robi ci rogi to dawno skończone
Przestań się łudzić i sprzedaj pierścionek
Ludziom się pierdoli w głowie panosza się ostro po swojej zagrodzie
Najsłabsze ogniwo to człowiek jak wbijam na plansze to wiesz kto jest pionek
To moje pole zasięgu i nie to ze stoję z telefonem w reku
Ja wysyłam sygnał ty otwieraj głowę (otwieraj głowę)
Wykręcam numer i go puszczam w świat nie potrzebuję telefonu by napisać track nie idę za tłumem tak jak większość z was jak nie rozumiesz puść to jeszcze raz